Odbiłam raptownie na lewy pas ruchu...




Oczywiście posypały się na mnie niecenzuralne słowa i że mam sobie zabierać tego pierd... kota i spierd...
Rozumiem sytuację, bo naraziłam życie swoje i innych uczestników ruchu drogowego na niebezpieczeństwo.

Dobrze że kotek dał się bez większych problemów złapać i już nie rozmyślając nad tym, że absolutnie nie powinien trawić do mojego ''zadżumionego'' domu zabrałam go i przywiozłam pod nasz dach.
Oto cały sprawca zdarzenia,
kotek tak około 2,5 miesiąca, wygłodzony ale strasznie miziasty.





Banerek od Sylwii

1
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/nrwx][img]http://fotofotki.pl/images/b2s8vj2yfqixksqcpetx.gif[/img][/url]

2
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/nrwx][img]http://fotofotki.pl/images/tgbod4fawez287qq3vk.gif[/img][/url]
