Najprawdopodobniej na moim placu ( mam nadzieję, że nie dla mnie ) ktoś wyrzucił kocurka ( około roku ) niewykastrowanego. Po tym jak moje sąsiadki go przegoniły ( chciał schronić się na klatce) przeniósł się na trawniczek przy ulicy obok drugiego placu. Ulice są ruchliwe, on boi się aut, ale już omal go nie potrąciło. Nie mogę go zabrać, jedyne co mogłam to dać mu jeść ( był bardzo głodny, nie chciał pić). Szukałam w necie ogłoszeń, ale nie natrafiłam żeby ktoś szukał takiego kota. Może ktoś mógłby wziąć go na DT, to bardzo przyjacielski w stosunku do ludzi kotek, jest bardzo ufny !! Widać, że mieszkał kiedyś w domu, gdzie był kochany, na ulicy ledwo sobie radzi.
Wygląda na zdrowego, choć albo ma świerzbowca, albo po prostu brudne uszy ( nie zaglądałam zbyt szczególnie, coś jednak w uszach ma)
Ostatnio edytowano Nie wrz 18, 2011 18:33 przez
OlaLola, łącznie edytowano 1 raz