Simran ma dzisiaj sterylkę. Biedaczka tak się bała, że nie umiałam jej złapać do transporterka. Teraz muszę opatrzyć rany, bo krew się lała (moja
). Znowu wyglądam jakbym się cięła. Dobrze, ze to nie lato i nie chodzi się z krótkim rękawkiem. A i mój dekolt też wygląda jak po ostrym seksie
. Dobrze, że twarz ocalała.
Czekam na telefon od weta, kiedy będę mogła ją zabrać do domu. Strasznie się denerwuję czy wszystko pójdzie dobrze.