» Wto sie 02, 2011 19:16
Lesia i 2 maluszki szukają ratunku-czasu mało-pomocy
Kotka Lesia i maluszki szukają DOMKU - pilnie
Jestem burą, 2 letnią koteczką. Chociaż bardzo kocham ludzi, nikt nie chce mnie przygarnąć. Długo szukałam jakiegoś bezpiecznego miejsca. Nic nie znalazłam. Bardzo długo nie miałam też co jeść. Zatrzymałam się w jakimś bardzo zaniedbanym ogródku. Niedawno znalazły mnie jakieś dobre panie, które przynosiły mi jedzonko. Jednak jakieś 7 tygodni temu stałam się też mamusią. Nie pokazywałam ani paniom ani innym ludziom moich dzieci. Bałam się, że mogliby zrobić im krzywdę. Jednak moje dzieci troszkę podrosły, nauczyły się chodzić i nieświadome zagrożenia wyszły poza ogródek. Od razu zostały schwytane przez okoliczne ludzkie dzieci, które traktowały je jak zabawki. Moi synkowie płakali, bo bardzo bolało ich, jak dzieci je podrzucały i ciągnęły to za ogonek, to za łapki. Byłam przerażona, ale nie umiałam im pomóc. Na szczęście pojawiły się dobre panie. Zabrały mnie i moich synków w bezpieczne miejsce. Teraz mieszkamy w małej klatce w Lecznicy. Ale to nic, że jest mała. Ważne, że jesteśmy tu bezpieczni, ale nie możemy tu długo zostać. Chciałabym, aby moi synkowie mieli kochających właścicieli. Sama też chciałabym znaleźć kogoś, kto mnie pokocha. Może TY przygarniesz któregoś z moich synków albo mnie?
W ogródku została moja siostra Lusia. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, 10.08 pojedzie do lekarza na sterylizację. Zostanie tam tydzień. Co potem? Nie powinna wrócić do ogródka! Jest, tak jak ja, zbyt ufna. Mimo, iż zostałyśmy skrzywdzone przez człowieka i porzucone, ufamy dużym. Przecież nie każdy jest zły. Dzieci też bardzo lubimy, mimo że na siłę wyciągały nas z ogródka i kazały się bawić w piaskownicy na placu zabaw, co nie było fajne. Często bolało nas, jak nas szturchały patyczkami i ciągnęły za ogonki. Proszę Cię, pomóż też Lusi. Ona jest taka dobra i kochana. Jeśli wróci do ogródka, może jej się przytrafić coś złego. A niektórym ludziom nie podoba się, że ona tam mieszka. Nie rozumiem dlaczego. Przecież nie robi nic złego. Ona tylko szuka swojego nowego Dużego, bo poprzedni wyrzucił nas jak niepotrzebną zabawkę ... Może to właśnie Ty pokochasz Lusię?
Lesia
Ostatnio edytowano Śro sie 17, 2011 20:03 przez
putto, łącznie edytowano 6 razy