Lublin. czerń zawsze trendy, na ten sezon polecamy Bebzona!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 15, 2011 21:08 Lublin. czerń zawsze trendy, na ten sezon polecamy Bebzona!

Jesteśmy sobie tak w czwóreczkę. Ta Duża co nas wzięła z pudełka z kratkami mówi na nas grzdylki, że niby mali jesteśmy.

Wcześniej ganialiśmy sobie po działkach, fajnie było! Były robaczki, które można było próbować łapać, była trawka do chowania się w niej i skakania bratu czy siostrze na plecy. No i mama była... Mama była najfajniejsza. Ale któregoś razu mama poszła i nie wracała straaasznie długo, tak nam się przynajmniej wydawało. Później przyszła Pani co dokarmiała mamę i nas i powiedziała, że mamy już nie ma i nie będzie :( Popatrzyła nam w oczy i powiedziała, ze chorzy jesteśmy i musi nam pomóc. Próbowaliśmy jej wytłumaczyć, że te łezki i gluty z nosa to dlatego, że za mamą tęsknimy, ale nie posłuchała.
Zabrała nas i powiedziała, że jedziemy tam, gdzie nam pomogą. Pokazała nas takiemu Dużemu w niebieskim. Powiedział, że mamy koci katar. On też nie zrozumiał, że my za mamą tak tęsknimy, że nam cieknie z oczu i nosa! Później nam takiego białego gluta dał do oka i wpakował do takiego pudełka z kratek. Bardzo ciasnego pudełka. Nie było już trawki, nie było robaczków, za to obok były psy i one bardzo na nas szczekały :( Strasznie się ich baliśmy, to siedzieliśmy zbici w kupkę. W końcu cała nasza czwórka jest czarna, a w kącie pudełka ciemno, to może nas nie zauważą i przestaną tak na nast strasznie groźnie szczekać. Siedzieliśmy tam, ten Duży wlewał nam to coś do oczu, a psy dalej na nas szczekały. No i jeszcze tam tak strasznie pachnie, tak sztucznie jakoś. Nie podobał nam się ten zapach.
W końcu po strasznie długim czasie przyszła Duża, która nas dokarmiała i powiedziała, że jesteśmy już zdrowi, ale ona nie może nas zabrać. No jak to nie może?!? Najpierw nas przyniosła do tego strasznego miejsca, a teraz mówi, że nas nie zabierze? Dała jakieś takie szeleszczące papierki Dużemu w niebieskim i poszła. A Duży powiedział, że SZEF chce, żebyśmy jak najszybciej zwolnili pudełko. No ale jak? Przecież Duża powiedziała, że nas nie weźmie to gdzie my mamy pójść? Do tych strasznych psów? Duży powiedział, że jak nikt nas nie weźmie to trafimy do schroniska. Miał przy tym taką dziwną minę. Dorosły kot z pudełka obok powiedział nam, że jesteśmy 'nieszczepieni' i tam umrzemy! Dlaczego mamy umierać?!? Gdzie jest mama, ona nam na pewno pomoże! MAMO!!!
Wczoraj przyszła inna Duża, taka trochę mniejsza, ale i tak większa od nas. Dziwnie pachniała, tak trochę psem a trochę kotami. Dziwna jakaś. Otworzyła pudełko i nas łapała! Przecież tak nie wolno, my się chowamy przed psami a jak ona nas wyjmie to one nas zobaczą i znowu będą szczekać! Okazało się, że nie była taka strasznie zła. Dała nam jeść, jakieś takie lepsze było, bardziej nam smakowało. I powiedziała, że spróbuje nam pomóc.
Wróciła dzisiaj. Powiedziała, że nikt nas nie chciał to ona nas weźmie. Kazała nam też za bardzo nie fruwać, bo że coś z okiem ma i jak będziemy ganiać to nam się będzie kurzyć w futerek i będzie miała takie oko jak my mieliśmy. No głupia jakaś, ile razy można tłumaczyć, ze to za mamą płakaliśmy!
No ale nas wzięła. Strasznie się baliśmy jak nas niosła do siebie. Tyle hałasów po drodze i obce zapachy, nawet pies był! Ale ten chociaż nie szczekał. Powiedziała, że poszuka nam domków, ale najpierw musimy poczekać aż będzie mogła nas zaszczepić. No to czekamy. Zdziwiłby się ten co myśli, że my o tak sobie siądziemy i będziemy czekać. W końcu nie jesteśmy w pudełku z kratkami to przecież musimy pobiegać, poskakać, prawda?
To biegamy, skaczemy, jest prawie tak fajnie jak było z mamą... Duża się z nas śmieje, że ktoś nam motorki w tyłki powkręcał. Czy ona nie rozumie, że musimy teraz nadrobić ten czas kiedy siedzieliśmy w pudełku? No i nie pozwala nam spać na tym takim wysokim i miękkim. Mówi, że póki jesteśmy tacy mali, to ona nam niechcący może zrobić krzywdę w nocy. A my wcale mali nie jesteśmy! No, może nasza siostra trochę jest, ale nie aż tak! My włazimy, Duża nas zdejmuje i tak w kółko, ale śmiesznie jest i tak! Jeść nam dała, takie smaczniejsze było niż to co dostawaliśmy w pudełku.
W ogóle to fajne z nas dzieciaki. Jest nas trzech chłopaków i ta nasza siostra. Wszyscy jesteśmy czarni, tylko jeden z nas ma biały czubek ogonka. Duża się śmieje, że maczał go w mleku to mu się taki zrobił. On z resztą jest z nas największy i ma najdłuższą sierść. Duża mówi, że może jak podrośnie to będzie taki pół-długowłosy. Zobaczymy, trzeba jeszcze trochę poczekać.
Ale najpierw to fajnie by było, jakby ktoś nas zechciał :( Duża mówi, że nas wzięła żebyśmy nie trafili do schroniska. Mówi też, że nie może nas wziąć na stałe bo już ma 2 koty i psa, a pudełko, w którym mieszka jest za małe dla nas wszystkich. Tak jej Duzi mówią. To powiedziała, że poszuka nam najlepszych domków jakie tylko będą. Dla dwójki z nas możliwe, że już ma, ale to jeszcze nic pewnego. A co z resztą? Kto nas zechce? A jak okaże się, że te domki jednak nas nie chcą to co wtedy? Bardzo się boimy :( Powiedziała, ze nie odda nas do schroniska, ale skoro nie może nas zatrzymać na stałe to co w takim razie? :(
Powiedziała, że porobi nam zdjęcia, ale teraz nie ma czym. Nie wiemy co to te zdjęcia, ale nam wytłumaczyła, że to takie coś, co pokaże innym jacy jesteśmy śliczni! No pewnie, że jesteśmy! Domki, gdzie na nas czekacie?
Ostatnio edytowano Pt wrz 23, 2011 16:57 przez novacianka, łącznie edytowano 8 razy

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 15, 2011 21:41 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

Cześć chłopaki i dziewczynko ! A Wy nie macie jeszcze imionek? Ja jestem Sucharek. Przedwczoraj jedna duża mnie znalazła, jak bawiły się mną dzieci. Zabrała mnie i mogłem odpocząć, ale nie mogła mnie zostawić, to zadzwoniła do drugiej duże, a ta druga do trzeciej i ona powiedziała, że mnie na chwilę zabierze. I ja mam tu TRZY mamusie :1luvu: ale tez nie moge długo zostać.
Też byłem u takiej dużej w zielonym. Wepchnęła mi coś do pysia i grzebała w uszkach patykiem :evil: Ale ja jestem juz duuuuży, mam podobno 12 tygodni :)
Będę tu do Was zaglądał i sprawdzał, jak sobie radzicie :wink:
Do zobaczenia - Sucharek :kotek:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob lip 16, 2011 0:43 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

jeszcze nie mamy imionek bo za krótko Duża nas u siebie trzyma, tak powiedziała. Głupio się tłumaczy standardowym brakiem weny, czy jakoś tak.
My też mieliśmy wpychane coś do pyszczków, zastrzyki też mieliśmy. W uszach nam grzebali, ale nic nie znaleźli. No bo i co mieli znaleźć? Uszami nie płacze się za mamusią, tylko oczkami i noskiem. Duża zapomniała o tych zastrzykach, no ale nie ma się co jej dziwić. Wariujemy bo tak trzeba to i jest trochę skołowana czy nam się coś niechcący nie stanie. Duża mówi, że zanim pójdziemy do domków to znowu nas ukłują, ale tym razem podobno tylko raz. Nie wiemy, coś nam się w to nie chce wierzyć. Co i raz ktoś nam mówił, że będzie dobrze i wcale nie było :(
My aż tak duzi nie jesteśmy jak Ty, Sucharku. Raptem 8 tygodni, ale za to nadrabiamy liczebnością!
Duża powiedziała, że jej Duża może da jej jutro aparat i porobi nam to coś żeby inni zobaczyli jakie z nas pięknoty.

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 16, 2011 10:27 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

Duża poczuła się do odpowiedzialności i wymyśliła nam imionka. Dziwne trochę, ale mówi, że to imiona egipskich bogów. Tam podobno strasznie szanowali koty, więc Duża powiedziała, że to na szczęście. No i tak jesteśmy: Izyda, Seth, Horus i Hapi. Teraz tylko czekamy na tę drugą Dużą co to nas będzie pokazywała.

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 16, 2011 11:01 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

Nie bójcie się tego pstrykającego czegoś Moja duża bez przerwy z tym chodzi i coś pstryka. Ale to nic nie boli. Duża mówi, że dzięki temu znajdziemy fajne domki i ktoś nas pokocha :) Szkoda tylko, że ktoś nie zadbał o to, żebyśmy się wcale nie urodzili, bo teraz jesteśmy tylko kłopotem, ale za to jakim ślicznym :) Szkoda, że nie mieszkacie bliżej. Moglibyśmy się razem pobawić :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob lip 16, 2011 11:07 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

:mrgreen: No to Duża Dużej chyba zaraz się zjawi .... :twisted:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lip 16, 2011 15:44 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

Była Duża Dużej i przywiozła jeeeść i zabawki przywiozła i pocykała nam też. To teraz musimy się pokazać jacy my prześliczni jesteśmy.

cała czwóreczka w trakcie szamania :)
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Horusek
najbardziej towarzyski z całego rodzeństwa, po chwili spędzonej nawet z kimś obcym sam podchodzi i zaczepia do zabawy :)
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


Seth
największy i najdorodniejszy z rodzeństwa :)
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


Hapi
z męskiej braci najmniejszy, ale żwawo gania z resztą :) apetyt mu dopisuje, więc pewnie wkrótce nadrobi zaległości :)
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


i Izydka
mniejsza od braciszków, ale je jak za dwoje. po jedzeniu idzie się zdrzemnąć a po chwili wraca wariować z resztą :) ma jeszcze wokół oczek ślady po katarze, ale zaczynają już zarastać sierścią.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


EDIT: 'kocham' fachowość moich kolegów z roku w tak silnie skomplikowanych czynnościach jak ocena płci kociaka. dopiero dzisiaj bambucle dały mi się odwrócić kołami do góry bez większych protestów. NIESPODZIANKA! są 3 dziewczyny i chłopak. idealnie na odwrót rozpoznali :roll: tak więc Secik, Horusek i Hapi to dziewczęta pełną ekhm, piersią, a Izydka to pełnojajeczny kawaler. a ja znowu mam problem z imionami...
Ostatnio edytowano Śro lip 20, 2011 22:49 przez novacianka, łącznie edytowano 1 raz

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 16, 2011 16:12 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

Ale Wy jesteście śliczne :1luvu: Jak... węgielki :mrgreen: I takie maleńkie. Ja to jestem zupełnie inny - taki kolorowy. Mówią, że burasek . Niech te domki szybko się zakochują i Was zabierają do siebie :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob lip 16, 2011 16:32 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

Małe gnojki są faktycznie odlotowe ... :1luvu: i jeszcze z takimi "szponami" kocięcymi ... Śpią, szaleją, jedzą, śpią ...jedzą ... łomoczą się ... :mrgreen: kolejność dowolna ... I wzorcowo kuwetkują ...mimo, że takie szkraby - to bez problemu pakują się do krytej kuwetki ....
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lip 16, 2011 19:02 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

Moja Duża robi takie szydełkowe piłeczki i MYSZY 8O Spróbuję ją przekonać, żeby dla Was też zrobiła, skoro tak bardzo lubicie sie bawić. I wiecie co ? one - te myszy - pachną kocimiętką :smokin:
Szkoda, że nie macie już Mamusi, bo do niej można się tak fajnie przytulić :(
Sucharek

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob lip 16, 2011 22:00 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

Nasza Duża mówi, że wie jakie świetne są te piłeczki. To jak Twoja Duża Sucharku, będzie miała chwilę wolnego i będzie się nudziła, to my bardzo chętnie przetestujemy. A teraz bardzo przepraszamy, ale musimy ganiać! Jak Duża wróciła to leżeliśmy na łóżku, to musimy teraz nadrobić :D

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 16, 2011 23:34 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

Duża się zgodziła i jutro załatwi nowe myszki dla Was. Tylko trzeba jej powiedzieć, gdzie mieszkacie, żeby jakiśtam listonosz, czy ktoś, wiedział gdzie ma Wam przynieść.
A ja chciałbym sie Wam pokazać, tak wyglądam :)
Obrazek Obrazek
Przepraszam, że tak się wypchałem na Wasz wątek, ale swojego jeszcze nie mam :oops:
I dlaczego tylko ja tu jestem? Nikt do Was nie zagląda więcej? No, niech się ktoś więcej ujawni.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie lip 17, 2011 0:00 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

cześć dzieciaki...jestem Figa i mam już 9 tygodni a u Dużej jestem od 5 tygodni :P
a ja jestem Pcheła i jestem troszkę starsza od tej... małej...
też szukają nam domku...jakbyśmy nie mogły tu zostać...jest już tyle kotów...
to co dla nas zabraknie miejsca :?:
jesteśmy przecież grzeczne...bawimy się dopiero nad ranem :P

Obrazek
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 17, 2011 0:01 Re: Lublin. 4 węgielki szukają DS :)

aha...zapomniałam...jestem calutka czarna...a ona ogonek ma umoczony...w mleku :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 17, 2011 9:49 Re: Lublin. Fantastyczna Czwórka węgielków szuka domków

Sucharku, dziękujemy za takie cudowne działanie na Dużą :) nasza Duża powiedziała, że się do Twojej odezwie tylko skończy za nas odpisywać tutaj [jakoś jej to tak szybciej wychodzi, to jej dyktujemy :P]
Figę i Pchełkę też witamy :D wy wszyscy tacy duzi... Duża naszej Dużej powiedziała, że mali jesteśmy jak na swój wiek... Ona nas chyba w akcji nie widziała! 3 razy wleźliśmy dzisiaj na parapet a później na biurko :D Horusek wlazł Dużej pod kołdrę żeby się nim zajęła, a my hyc! na górę. Ale Izydka ma durne pomysły i zrzuciła ręczniki papierowe, to Dużą obudziła. pozastawiała nam teraz dostęp do punktów obserwacyjnych :( Mówi, że narwani jesteśmy i byśmy sobie łebki porozwalali o podłogę. No co ona, ta Duża, nie wie jakie skakanie jest fajne?
A, zapomnieliśmy wspomnieć, że mamy o taaaki apetyt. Dostaliśmy wieczorem mięsko, później na wypadek nocnego głoda górkę suchego. Jak zaczęło świtać to mieliśmy puste miseczki, to obudziliśmy Dużą. Tak przecież być nie może, żeby koty głodne chodziły! To nam dała o taaaką górę mięska i polała rosołkiem. Myślała, że nas to zapcha na jakiś czas. Naiwna ta duża! Jak nam naszykowała suchego i polała rosołkiem, to nie zdążyliśmy obiec pokoju i już się przyssaliśmy do talerzyka. Tak więc dzisiaj jedliśmy już 3 śniadanka i małą przekąskę :) I robimy ładne koopy, podobno już tak nie urywają nosa ;)
A teraz przepraszamy, ale idziemy spać i trawić. Horusek z Hapim na krzesełku, Izydka z Secikiem na posłanku :) dobranoc!

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 317 gości