
Domku tymczasowego rozpaczliwie szuka jeszcze mama kociąt - czarna kotka Syrenka! Kocha ludzi, jest mizista i ufna. Już po sterylizacji, za parę dni będzie musiała opuścić szpitalik - co się z nią stanie? To aż nie do pomyślenia, by to kochane stworzenie miało wrócić na bagna, a innej opcji na ten moment nie ma...

Poprzez facebooka dotarłam do informacji o trojgu dziko urodzonych kociętach:
DO ODDANIA 3 SZTUKI. Nie znam płci, mają około 2 miesięcy, są dzikie...znaczy wychowały się w lesie. Teraz koniec sezonu wycieczek i ich mama nie bedzie miała kiełbach ani innego jedzenia.
Jesli ktoś chętny niech daje znak, może ktoś znajomy może mieć zwierzę to przekazujcie info. Jeśli zostaną na Torfach to albo zostaną zjedzone albo same zaczną zjadać i to w rezerwacie Evil or Very Mad
myślicie, że mogą juz jeść same? co im dawać? i czy juz mozna zaobserwować płeć? nie miałam kota nigdy....
Informacja z dziś:
kotki jedzą juz same, mama coraz częściej zostawia je same, problemem nie jest jedzenie bo to tylko pieniądze, kotki teraz prawie nie widzą ludzi i zaczynają się chować na ich widok, potrzebna jest szybka adopcja ... a mamą zajmie się pan vet, choć słyszałam ze dla jej psyche to nie bedzie dobre to nie ma innej mozliwości aby przeciwdziałać pomnożeniom
A tu link do wątku ze zdjęciami maluchów:
http://otwock.org.pl/phpBB2/viewtopic.php?p=49162#49162
Czy są na forum osoby z Otwocka? Czy ktoś mógłby dać maluszkom DT i dopilnować sterylizacji kotki? Szkoda zostawiać takie maluchy na pastwę losu i zdziczenie
