Witam. Czasami przebywam w pewnym miejscu (...) Taka wieś, jednak wiecie, że na wsiach zwierzaki wcale nie mają lepiej. Kociaczki lub szczeniaczki od razu po urodzeniu do ziemi

Może czasem to lepsze niż późniejszy głód lub inne męki

Najlepszy byłby jednak kochający dom. Mamusia kociaczków jakby wiedząc o przyszłości młodych uciekła okocić się na bagnie. Teraz maluszki już chodzą, mają chyba 7 tygodni. Wróciła z nimi w tamto miejsce. Dlaczego w tytule jest "ewentualne" ? Kociaczki są dzikie, jednak matka i ojciec(-brat...) dają się głaskać itp. Żyją na podwórzu, są jednak dokarmiane. Również ja za każdym razem jak jestem, to podkarmiam je i przywożę karmę. I tak sobie pomyślałam, że mogłyby znaleźć dom. Bo tak za kilka miesięcy, dzieci będą mieć dzieci + matka kolejne ...

A kociaczków na razie jest 4: dwa rude w pręgi (chyba samce), ciemno-szylkretowa samiczka, i nie znanej płci (raczej ona) śliczna białaska z rudymi znaczkami. Gdyby ktoś bardzo chciał (mam nadzieję

) przyjąć takiego bieduska, to postarałabym się go przywieźć. Sami wiecie, że kociaczki takie można oswoić. Zdjęcia zaraz

A tu biały i rudy.

Tylko nie wiem, czy zdjęcia nie są za duże
