
Oto Fifi. Ma niespełna 6 tygodni, jest kocurkiem, bardzo rezolutnym, proludzkim i prokocim. Już teraz widać, że jest bardzo mądry, i że wyrośnie na niezwykłego kota.
Wziął się stąd:
viewtopic.php?f=1&t=89077&start=1200
Po pobycie w lecznicy, gdzie wyleczono mu kk i oczka, które były w strasznym stanie, trafił do mnie na dt.
Jestem nim zachwycona i chcę mu znaleźć wspaniały dom. Fifi do perfekcji opanował sztukę rzucania się na plecki, celem zaprezentowania brzuszka, który ma być głaskany. Wszystko ma malutkie, łapeczki, główkę, noseczek. Ogonek ma krótki, cienki, śliczny.
Nie wiem, jak ktoś mógł porzucić takie maleństwo w lesie, z zaklejonymi ropą oczami. A po jego zachowaniu widać, że jest kotem domowym, oswojonym z człowiekiem.
Fifi jest kuwetkowy, został odrobaczony. Już jest zaszczepiony.


Fifi czeka na swojego opiekuna!
Chciałby zamieszkać z innym kotem (kotami), bo jest megatowarzyski.

Aktualizacja na 5 sierpnia: test na białaczkę i FIV negatywny,

A teraz....





Ma już ponad 9 miesięcy, jest wykastrowany, cudny, mądry, bardzo, bardzo grzeczny i chciałabym, aby pokochał go ktoś wyjątkowy. Nie ma szczęścia do domków, było parę zainteresowanych osób, ale nic z tego ostatecznie nie wyszło.
A Fifi został Wojtusiem, kocham go strasznie i dziwię się, że tak długo czeka...
Ma najcudowniejsze, grubiutkie futerko, pachnie rozkosznie i tak słodko, głośno mruczy...