Wczoraj wieczorem w ogrodku obok naszego bloku, gdzie zwykle dokarmiamy czerede kotow, odkrylismy kociaka. Kruszyna - mial fatalnie wygladajace oko. Galka oczna byla mocno wypchnieta do przodu i zaropiala - widok makabryczny. Zapakowalismy go do transportera i zawiezlismy do zaufanej lecznicy. Werdykt chirurga - oko jest do usuniecia, doszlo do perforacji rogowki. Kot po operacji moze zyc normalnie, ale musi miec dom - na zewnatrz sobie nie poradzi.
W tym momencie zaczynamy poszukiwania... Mamy 3 dni - w sobote trzeba bedzie podjac decyzje. Jezeli nie znajdziemy mu domu, to kociaka trzeba bedzie uspic. (tutaj dodac musze, co nie jest bez znaczenia, ze mam zaufanie do lecznicy i do lekarza ktory postawil diagnoze i rokowanie). W sobote, 18 czerwca musimy podjac decyzje: operacja i nowy dom, albo... eutanazja
W tym momencie kociak przebywa w lecznicy (Warszawa Goclaw), gdzie bedzie mial najlepsze warunki. Dostal antybiotyki i krople do oczy.
Kociak ma ok. 6 tygodni, plec na razie nieznana, straszna kruszyna. Bialy, w czarne plamki. Zdjec nie mamy - nie mielismy glowy do tego.
Bardzo prosimy, dajcie znac swoim znajomym kociarzom - moze znadzie sie dom dla tej znajdy. W razie czego prosze o info na priv - przez wieksza czesc dnia jestem dostepny pod emailem.
pozdrawiam
Na razie bez zdjęcia bo go nie ma, ale potem się zmieni.
To legalne w ogóle jest? Chyba raczej nie... 
To focić go czy nie?
Boje sie tylko rysyka wzgledem rezydentow... Sa szczepieni fel-o-vax, niestety nie pamietam przed czym konkretnie broni ta szczepionka...