ADOPTUJĘ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 10, 2011 20:53 ADOPTUJĘ...

Dość nietypowe, tyle kotów czeka na kochający dom a ja mimo wszystko zakładam nowy temat. Otóż moja mama zobaczyła, że siedzę na forum o kotach i sama zaczęła na nim przeglądać kotki. Moja mama już taka jest, że lubi tylko koty z płaskim pyszczkiem-tzn. Rosyjskie Niebieskie, Persy, a już najbardziej mama kocha Exoticki. Próbowałam ją ubłagać, abyśmy wzięli chociaż na DT te trzy kotki, o których pisałam, ale mama uparła się na jakieś rasowe kotki, w typie rasy. Napisałam w wątku Jerzego i koteczki do uśpienia, ale wszyscy olewają moje posty...

Sandi

 
Posty: 150
Od: Śro cze 08, 2011 7:13

Post » Pt cze 10, 2011 20:59 Re: ADOPTUJĘ...

JEST ! Persiczka chyba w Poznaniu. Jak jej nikt nie weźmie chcą uśpić. 3 latka , zaraz poszukam wątek :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt cze 10, 2011 21:08 Re: ADOPTUJĘ...

Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 10, 2011 21:24 Re: ADOPTUJĘ...

Rozumiem, że te przeszkody w przypadku pseudorasowego kota w typie persa nie są nie do przeskoczenia :?


Sandi pisze:Gdybym mogła, już dawno sama bym wzięła je na DT (chociaż te chore), ale zbyt dużo stoi na przeszkodzie:
1. Mieszkam w mieszkaniu, 3-pokojowym i nie mam warunków na trzymanie tylu zwierząt, bo...
2. ...Mam jeszcze psa, dwie świnki morskie i tymczasowo rybkę.
3. Nie wiadomo, na co chore są koty, mogą przenieść chorobę na moje zwierzaki;
4. Kot na pewno nie byłby przyjaźnie nastawiony do moich zwierząt (przynajmniej do rybki i świnek).
Mam nadzieję, że jednak znajdzie się jakiś "nie zakocony" DT :cry:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt cze 10, 2011 22:00 Re: ADOPTUJĘ...

przyszłam tu z tematu poznańskiej persiczki i nie wiem jak traktowac wpis Sandi?
"1. Mieszkam w mieszkaniu, 3-pokojowym i nie mam warunków na trzymanie tylu zwierząt, bo...
2. ...Mam jeszcze psa, dwie świnki morskie i tymczasowo rybkę."
ja mam 3 pokoje, a właściwie 2,5, bo jeden nie ma nawet 5m2 i mam 5 kotów i 2 psy, inne 2 tymczasowe psy właśnie wyszły do domów.
"3. Nie wiadomo, na co chore są koty, mogą przenieść chorobę na moje zwierzaki;"
Mało jest chorób wspólnych, a na ogół adopcje zapewniają wstępne badania
"4. Kot na pewno nie byłby przyjaźnie nastawiony do moich zwierząt (przynajmniej do rybki i świnek)"
Skąd takie przekonanie? Koty sa zwierzętami, które wcale nie musza wojować. Tak jak i ludzie. Sa koty i koty.
"ale mama uparła się na jakieś rasowe kotki, w typie rasy"
i wtedy nie ma zagrożeń i przeszkód, o których mowa była wyżej?
Czegoś nie rozumiem...

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 10, 2011 22:27 Re: ADOPTUJĘ...

Sandi pisze:Napisałam w wątku Jerzego i koteczki do uśpienia, ale wszyscy olewają moje posty...

Sandi, gdybys na watku Jerzego chwile skupila sie na tytule, to sadze, ze nie musialabys sie pytac....


pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Pt cze 10, 2011 22:36 Re: ADOPTUJĘ...

inga.mm pisze:przyszłam tu z tematu poznańskiej persiczki i nie wiem jak traktowac wpis Sandi?
"1. Mieszkam w mieszkaniu, 3-pokojowym i nie mam warunków na trzymanie tylu zwierząt, bo...
2. ...Mam jeszcze psa, dwie świnki morskie i tymczasowo rybkę."
ja mam 3 pokoje, a właściwie 2,5, bo jeden nie ma nawet 5m2 i mam 5 kotów i 2 psy, inne 2 tymczasowe psy właśnie wyszły do domów.
"3. Nie wiadomo, na co chore są koty, mogą przenieść chorobę na moje zwierzaki;"
Mało jest chorób wspólnych, a na ogół adopcje zapewniają wstępne badania
"4. Kot na pewno nie byłby przyjaźnie nastawiony do moich zwierząt (przynajmniej do rybki i świnek)"
Skąd takie przekonanie? Koty sa zwierzętami, które wcale nie musza wojować. Tak jak i ludzie. Sa koty i koty.
"ale mama uparła się na jakieś rasowe kotki, w typie rasy"
i wtedy nie ma zagrożeń i przeszkód, o których mowa była wyżej?
Czegoś nie rozumiem...



bo tu chodziło o te zwykłe dachowce :| dla rasowych tekst byłby inny :wink: świnki i rybka napewno by pokochały rasowego kota :ryk:
Obrazek

#MAGDA#

 
Posty: 443
Od: Śro cze 30, 2010 22:32

Post » Pt cze 10, 2011 22:38 Re: ADOPTUJĘ...

#MAGDA# pisze:bo tu chodziło o te zwykłe dachowce :| dla rasowych tekst byłby inny :wink: świnki i rybka napewno by pokochały rasowego kota :ryk:

a rasowych.... to "moj" Jurus odpada - to najnormalniejszy kundel jest :ryk:

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Pt cze 10, 2011 22:53 Re: ADOPTUJĘ...

chyba będę złośliwa, ale powiem, że nie dałabym kota do takiego domu.
Może Sandi wyjaśni ten wpis? Budzi moją czujność i wywołuje zniesmaczenie

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 11, 2011 7:46 Re: ADOPTUJĘ...

Tylu zwierząt, to znaczy TRZECH kotów, to jest raz, bo pytanie było, czy mogłabym wziąć te 3 kotki do siebie, a ja napisałam, że nie mogę mieć aż tylu zwierzaków.
Po drugie, rybkę mam tymczasowo.

Sandi

 
Posty: 150
Od: Śro cze 08, 2011 7:13

Post » Sob cze 11, 2011 8:00 Re: ADOPTUJĘ...

Sandi pisze:Tylu zwierząt, to znaczy TRZECH kotów, to jest raz, bo pytanie było, czy mogłabym wziąć te 3 kotki do siebie, a ja napisałam, że nie mogę mieć aż tylu zwierzaków.
Po drugie, rybkę mam tymczasowo.

Sandi, nikt nie mówil, że masz te koty brać na stałe, chodziło o podleczenie.
Rozumiem, że decyduje w Twoim domu Mama, anie Ty. Tyle, że jeśli ona nie decyduje się na zaplacenie jakichś 40 zł za wyleczenie 3 kotów, nie zgadza się na zwykłego kota ale na rasowca tak, to po prostu rodzą się przypuszczenia, ze jak już ten rasowiec do Was trafi, to w razie kłopotów zdrowotnych czy związanych z zachowaniem znowu wyląduje na ulicy i ponownie nie bedziesz miala wiele do powiedzenia, a miau będzie szukać mu domu
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob cze 11, 2011 8:20 Re: ADOPTUJĘ...

Chwila, chwila. Ja nie biorę tych kotów do siebie dlatego, że są chore. Są aż 3. Poza bezdomnymi kotami są jeszcze inne wydatki-drogą karmę dla psa, dla świnek, żwirek, siano-to wszystko kosztuje. Mam inne "ważniejsze" wydatki na moje pupile...
Taka jest prawda-kto woli wydać te 40 złotych na bezdomne koty, niż na swoje zwierzaki? Mimo wszystko te nasze liczą się bardziej...

Sandi

 
Posty: 150
Od: Śro cze 08, 2011 7:13

Post » Sob cze 11, 2011 9:03 Re: ADOPTUJĘ...

Ale stać was na dorosłego kota ale tylko "w typie"?

i wyobrażasz sobie że utrzymanie exo będzie tańśze niż wyleczenie 3 kociaków?!?!?

teraz to mi ręce opadły 8O

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Sob cze 11, 2011 10:40 Re: ADOPTUJĘ...

Sandi pisze:Taka jest prawda-kto woli wydać te 40 złotych na bezdomne koty, niż na swoje zwierzaki? Mimo wszystko te nasze liczą się bardziej...


Nieprawda.
Jest parę takich osób. Na przykład ja.
I nie dzielę kotów na "swoje" i "bezpańskie". Jeśli bezdomny zwierzak jest w potrzebie, to mu pomagam.

Nie powinniście mieć kota. Taka jest prawda. Bo - jak mawia klasyk- "kot musi kosztować". Dieta, pielęgnacja, profilaktyka, zabezpieczenie mieszkania. Nie stać Was na kilkadziesiąt złotych na wyleczenie malców, ale egzotykiem by się przyszpanowało, co?
I tak btw - rosyjski niebieski nie jest plaskaty :roll:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 11, 2011 11:21 Re: ADOPTUJĘ...

Podzielam zdanie poprzedniczki - nie powinniście brać kota.
40 zł szkoda Ci na ratowanie 3 kotów. A jak trzeba będzie zapłacić 200 zł za sterylizację "rasowej"własnej kotki? Też będzie szkoda? A ewentualne kociaki zabije się za darmo? Albo wyrzuci na dwór, jak ktoś wyrzucił te 3?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 18 gości