To nasza maleńka Lusia, ma problem z nerkami, 6 lipca wizyta u p. dr od nerek w Konstancinie.

Kociaki przyjęła do dt. Dorcia, ma wielkie serce, ale trudną sytuację finansową a najmniejsza koteczka od początku choruje, mamy dług w lecznicy - prosimy o wsparcie finansowe, jeśli ktoś może pomóc, Dorcia poda numer konta.
Te maluchy wraz z kocicą były dokarmiane w piwnicy bloku przez starszą osobę. Kocica niestety przestała się pojawiać i kobieta zabrała je prosząc o zabranie do schroniska. Wiem, że dla maluchów to śmierć. Uprosiłam ją o kilka dni. Kociaki mają chyba 4 tyg. nie więcej. Zaczęły niezdarnie same jeść i pić. Wchodzą do kuwety. Są cudowne, mają jeszcze niebieskie oczka.Są czyściutkie i zdrowe. Pilnie szukamy im domu tymczasowego, potem stopniowo domków stałych.Maluchy nie mogą trafić do schroniska....To dwie dziewczynki i dwóch chłopaków.

