Byłam kiedyś "czyimś" kotem, miałam dom, byłam kochana i nagle znalazłam się na ulicy, w świecie, którego nie znałam, nie było mojej pani. Czułam doskwierający chłód, bolało mnie oko, byłam głodna, a wokół panował hałas. Znalazłam schronienie w lesie w stadzie kotów podobnych do mnie, (biły mnie boje się ich,) w miejscu gdzie rzadko byli ludzie, przychodziła tam jedna pani i karmiła nas wszystkich, pomyślałam że może to będzie moja nowa pani, która zabierze mnie do siebie. Pewnego dnia przyszła po mnie z transporterkiem, podeszłam sama, zabrała do weterynarza, miałam sterylizacje, jestem zdrowa, na oczka widzę choć to prawe straciło już urok.
Teraz czekam na nowy dom stały, bo ta pani ma już swoich kotów za dużo.
Mam czas jeszcze do Świąt i będę musiała wrócić do lasu.
Mam około 11 miesięcy, jestem drobna, nieśmiała, boje się kotów i ich bicia… chce być głaska dużo…. Dużo…Pokochaj mnie…. Proszę….
Czekam na nową kochającą rodzinę, która pokocha mnie taką jaką jestem i nigdy się mnie nie pozbędzie.













kontakt do mojej opiekunki z lasu, która ma moich więcej zdjęć
Maria Kania-Leks
tel. 502 284 351
mary4@gazeta.pl
nick na miau: maria_kania
sabina skaza pisze:no to się przyznam że kicia jest na moich kolanachi mieszka u mnie, jest kochana i ufa człowiekowi, choć kilka dni robiłam do niej podchody - na drugi dzień widziałam już postępy, po prostu boi się, jak się czegoś przestraszy- skacze na metr do góry jak kangur
a ja za dużo kotów mam
Jasminka-Dziewczyna jest odrobaczona, odinsektowana, po sterylizacji, nie drapie i nie gryzie, ja po prostu nie zarabiam w hotelu od ferii zimowych i cały czas tymczasuję koty, ale od 20 kwietnia zaczynają się ostre zwozy kotów klientów, ja nie chcę Jasmince serwować pokoju z np. 2 innymi kotami- tymczasami, bo ona sie ich po prostu boi, po majówce mogła by wrócić do mnie z powrotem, oczywiście że bym jej nie wystawiła na dwór do lasu- ale takie skupisko kotów w jej przypadku nie jest wskazane, mogło by to się ciężko odbić na jej psychice, poza tym to, że nie gryzie i nie drapie to za mało, chciałabym żeby ktoś sprawił, że to ona sama chętnie będzie lgnąć do człowieka, a ja z racji swojej kociarni i dzieci nie dam rady tego sprawić, trzymam kciuki, gorąco polecam tę małą królewnę