Wróżka z dziećmi już na Śląsku-dziękujemy za ogromną pomoc!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie mar 27, 2011 22:11 Wróżka z dziećmi już na Śląsku-dziękujemy za ogromną pomoc!!

text pozostawiam, ale co do apelu - JUŻ NIEAKTUALNE!! DZIĘKI OGROMNE : ))))

Po raz pierwszy zwracam się do Was z taką prośbą, trochę mi głupio, ale nie bardzo mam wyjście, a sprawa jest pilna.
W ubiegły piątek w Zielonej Górze udało się złapać uliczną Kicię - pingwinkę, która się niedawno okociła, ma trójkę maluchów - dwa czarne kocurki i jedna koteczka czarna z białymi łapkami, kociaczki mają ponad tydzień. Za chwilę zaczną się otwierać oczyska...
Trzeba było szybko działać, ponieważ były problemy z dłuższym przetrzymaniem maleństw w jakimkolwiek dt do czasu, aż podrosną na tyle, by je ciachnąć. Od razu uprzedzę pytania - wzięłabym całą ekipę bez chwili wahania, ale nie mam żadnych możliwości ani mieszkaniowych, ani finansowych, żeby w tej chwili tymczasować Koty :(. Niewiele jest rzeczy, które mnie bardziej stresują...
ale mniejsza o moje stresy.
Udało się zorganizować dt :).
Udało się zmontować transport z Zielonej Góry do Wrocławia, a stamtąd do Zabrza, gdzie Kociaki trafią pod tymczasową, a potem stałą opiekę. W związku z pytaniami, jakie dostawałam na priw, ponieważ w pierwotnej wersji była mowa o Rudzie Śląskiej - nie ma to nic wspólnego z mordownią u Iki6. Kociakami zajmie się normalna osoba, wraz z weterynarzami.
A potem, po sterylce, zaszczepieniu i zaczipowaniu - cała czwórka trafi do stałych domów :)
Jutro postaram się zamieścić zdjęcia Rodzinki.

No i tu czas na wyrażenie prośby..
Mamy transport, ale mamy też dziurę w budżecie. Potrzebne jest 50 zł na paliwo...
Gdyby ktoś zechciał się przyłożyć do tego sfinansowania...
Strasznie mi głupio prosić o to, wiem, że są setki równie pilnych potrzeb..
ale nie mam innej możliwości w tej chwili...
Ostatnio edytowano Śro mar 30, 2011 21:30 przez KotkaWodna, łącznie edytowano 3 razy
KotkaWodna
 

Post » Nie mar 27, 2011 22:12 Re: nieśmiała prośba o wsparcie fin.transportu Kici do dt!!!

Podrzucę, bo pilne!
najszczesliwsza
 

Post » Nie mar 27, 2011 22:14 Re: nieśmiała prośba o wsparcie fin.transportu Kici do dt!!!

dzięki serdeczne..
wyjazd w środę, właśnie przegrzewałam linie telefoniczno-internetowe w celu zgrania terminów..
KotkaWodna
 

Post » Pon mar 28, 2011 20:07 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

za chwilę trochę szerzej o całej sprawie, tyko zdjęcia przyszykuję :)
KotkaWodna
 

Post » Pon mar 28, 2011 21:31 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

ok.
zaczynam od nowego postu, żeby nie robić zamieszania.
Cała sprawa wzięła się stąd, że w podwórzu koło mojego biura mieszka sobie ekipa - dokarmianych przez mieszkańców - czarniaków i pingwinów. Czarniaki to kocury, pingwinki - głównie kotki. No i plątała się taka jedna czarno-biała ciężarna "dzicz", co to ogonem kręciła ósemki wokół kolan, ale pogłaskać się niechętnie dawała. "Dzicz" była upierdliwie ciężka do złapania, aż nastały paskudne, deszczowo-zimne dni, wszystkie Koty wywiało do kryjówek, a nasza bohaterka.. wystrychnęła wszystkich na dudka i okociła się, na domiar złego nikt nie wiedział, gdzie.
Klapa.
Do czasu.
Nieodzowna "pani z kiosku" podpowiedziała miejsce i faktycznie - tuż przy wejściu do naszej firmy jest lekko zdewastowana przybudówka i na półpiętro tego zrujnowanego budynku ktoś wstawił tekturową budę, wymoszczoną sianem. Kiedy wlazłam na to półpiętro, Kotka smyrgnęła z budki, ale nie uciekła daleko - cupnęła obok i miaucząc z niepokojem, przypatrywała się, co też ten potwór dwunożny zrobi z jej pociechami.
A ilość małych wciąż była kompletną niewiadomą.
Władowałam rękę w budkę, po bark, macam, macam... nie ma nic. Niemożliwe. Macam dalej i jest. Mały, kręcący się pluszak. Wyglądało na to, że tylko jeden, ale chwila głębszego macania ujawniła jeszcze dwa..
Był problem ze złapaniem Kici do klatki, nie chciała wejść nawet do maluchów, które zostały tam wpakowane i piszczały co sił w płucach - Kotka biegała wokół, płakała, chowała się pod samochody, przybiegała do mnie i miauczała (czuła zapach maluchów na moich rękach :-/..) - no rozpacz w ciapki..
Wreszcie się udało! weszła zachęcona spokojnym tonem głosu, i wystarczyło, że popchnęłam ją łagodnie po zadku - weszła głębiej, do dzieci, klatka się zamknęła, UFF!
Można powiedzieć, że złapała się "na ludzia", nie tyle na dzieci ;), bo wyglądało tak, jakby uważnie słuchała, co się do niej mówi. I na dodatek odmiaukiwała ;>
Z powodu braku dt w Zielonej Górze los maleństw był.. bardzo niepewny :-/ - nie miałam innego wyjścia, jak uderzyć do wyższej instancji, czyli do Basi ;). A ona jak zwykle - wykonała CUD. No i niemal na biegu udało się pospinać wszelkie detale - z przyjemnością oznajmiam, że transport Rodzinki z Rudery na etapie Wrocław - Zabrze wykona Betaka ; ), w towarzystwie Basi (Killatha). Do Wrocławia Kotki pojadą dzięki uprzejmości nieznanej mi jeszcze osoby z Zielonej Góry. A potem - po zaszczepieniu, zaczipowaniu i oczywiście po sterylkach - czarna Rodzina pojedzie do nowych domów. Gdzie? ano u naszych zachodnich sąsiadów. Taka mała dokładka do wiktorii grunwaldzkiej :twisted:
Dziś odwiedziłam nasze znalezisko piątkowe. Uprzejmie proszę się nie śmiać, ponazywałam całą czwórkę.. Mamusia dostała na imię Wróżka :oops: . No tak mi jakoś pasuje, i nie umiem wymyślić nic innego.. Teraz maluchy. Koteczka - czarna łobuzica z białym podwoziem - to Cegiełka, braciak z białymi łapkami - Kominek, a drugi, cały smoluszek - Lufcik. Towarzystwo siedzi w dużej klatce, zamotane w kocyk, i okazuje się, że:
- Wróżka powinna być dwojga imion: Wróżka - Deptuszka. Ta Kotka bez przerwy ugniata, udeptuje, a do tego mruczy jak traktorek i barankuje rękę.. Obejmuje dzieci łapkami, kładzie się nad nimi jak kokoszka, gada z człowiekiem. Kuwetkuje bezbłędnie. Dzicz uliczna - niegdyś domowa :evil: .. Tak spragniona głaskania, dotyku, że aż się trzęsie, gdy wyciągnąć do niej rękę..
- Cegiełka powinna mieć ksywkę Klakson. Matkoboskojedynąco, całe towarzystwo spokojnie leży, bracia objedzeni, drzemią, Wróżka jak zwykle udeptuje, a spod czarnych futerek co chwila w innym miejscu wyłania się pingwinkowata łepetyna i "miiiauu!!!"
Mama liże - "miiauu!". Mama nie liże - "miiauu!". Polazło gdzieś samo - "miiiauuu!". Zostało złapane za frak i zaniesione pod mamę - "miiiauu!!!"
Można dostać.. kociokwiku, nomen omen ;)
Z mniej miłych wieści - bąki mają koci katar :-/. Trudno, żeby nie miały, Wróżka ma gila jak się patrzy :-/. Ale dostały leki, witaminy, piją mleko mamy - trzymam ogromne kciuki, żeby wyszły z tego..
Maleństwa są już mobilne, oczy otwarte.
A tak wyglądamy:

Wróżka solo:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tu dziabągi w tzw kupie. Bo w kupie raźniej, cieplej, kupy nikt nie ruszy...

Obrazek

Obrazek

I jako bonus, wisienka na torcie - panna Cegiełka von Klakson. Akurat WYJĄTKOWO milcząca ;)
Obrazek



Tak w ogóle - mam nerwa i stres po samą kokardę, muszę się przyznać, że to pierwsza tak zakrojona akcja, w jaką się wdałam. Swego czasu, gdy jeszcze mieszkałam w Bydgoszczy, udało mi się wyszukać dobre domy dla kilku kocich maluchów, które znalazłam a to pod samochodem, a to o drugiej w nocy pod moim domem itp - ale nigdy nie brałam udziału w "łapance" na klatkę i tego typu akcjach. Bardzo to dla mnie nowe i mam nadzieję, że wiele wnoszące na przyszłość..
Żałuję, że nie mam możliwości większej pomocy.. I mam nadzieję, że będę ją mimo wszystko miała prędzej niż później.
Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim deklarującym pomoc finansową na fundusz paliwowy! jesteście większe niż Tytanic z piramidą na czubku : )))))
Rodzinka wyjeżdża z Zielonej Góry w środę po południu.
KotkaWodna
 

Post » Pon mar 28, 2011 21:54 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

KotkaWodna pisze:....
Władowałam rękę w budkę, po bark, macam, macam... nie ma nic. Niemożliwe. Macam dalej i jest. Mały, kręcący się pluszak. Wyglądało na to, że tylko jeden, ale chwila głębszego macania ujawniła jeszcze dwa.....

Towar zmacany należy do macanta. :wink: :ok:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 28, 2011 21:57 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

ić, diable, i nie kuś :-/....
albo nie ić ; ) - i spraw, żebym expressowo wygrała w lotto ;>
to nie oddam, i będę macać jeszcze więcej ;)
KotkaWodna
 

Post » Pon mar 28, 2011 22:07 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

KotkaWodna pisze:...
albo nie ić ; ) - i spraw, żebym expressowo wygrała w lotto ;>
...

Dobrze. :) :wink:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 28, 2011 22:27 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

Trzymam mocne kciuki za całą rodzinkę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Za lotto, kciuki też trzymam :mrgreen:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon mar 28, 2011 22:37 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

dzięki, w imieniu Rodzinki i lotto ;)
KotkaWodna
 

Post » Wto mar 29, 2011 12:13 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

Przeniesione na prośbę autorki wątku.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39501
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto mar 29, 2011 12:35 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

bardzo dziękuję : )
KotkaWodna
 

Post » Wto mar 29, 2011 12:54 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

Marto! Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło :)))
i ja kciuki trzymam, za kocią rodzinkę i lotto tyż! ;) :kotek:
Obrazek
Abdul i Oskar
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mama Abdula

 
Posty: 15
Od: Pon cze 26, 2006 22:47
Lokalizacja: Jawor

Post » Wto mar 29, 2011 12:59 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

tak naprawdę skończy się dobrze, gdy cała ekipa będzie wysterylizowana, zaszczepiona i w drodze do stałych domów : )
KotkaWodna
 

Post » Wto mar 29, 2011 18:40 Re: transport zaopatrzony-dziękujemy!:)zdjęcia Kotki i małych :)

Meldujem siem i ja.
Szczegóły transportowe zostały uzgodnione. Koteczki mają zapewnione miejsce w business class. Basia będzie witać chlebem i solą na progu swojego lokum :wink:
Dziękuję za środki na paliwo :1luvu:
Trzymam kciuki za całokształt :ok: I za lotto też, niech stracę - mogą przecież być 2 szóstki :mrgreen:

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: stanleyk i 12 gości