Sobie cały post właśnie skasowałam
Ehh...no więc - budka - daj znać jakoś wcześniej to ją trochę umyję - stoi na zewnątrz to czysta nie jest
Wet - niczego się nie dowiedziałam, poprosiłam grzecznie o zmierzenie temperatury - ale zostałam zignorowana
a nie chciałam się kłócić
dostała standardowy zestaw - i tak skończymy na kontroli u Popławskiego i tak
Mała zrobiła u weta kupę
darła się, że chce ale cóż - nie było jak.
Kupiłam nowe, lepsze krople - razem z zastrzykami na dziś i jutro - 40zł.
Jest już kuwetkowa, miziasta, miła, drze się z dużą chrypką, nadstawia grzbiecik, trąca pysiem, wywala brzuś...cudo
Mrrrrrrrrrrrruczy.
Jedno oczko może zostanie zamglone - nie wiem na razie ale tak wygląda
Grunt, że obydwa - choć brzydkie, opuchnięte bardzo, przekrwione to otwarte i kiedyś będą ładne.
Ładnie je
Nie odrobaczałam - poczekam, aż infekcja złagodnieje.
Idę do roboty...bleeeeeeeh.