Zakładam wątek, ponieważ chce pomóc kotom w Schronisku dla bezdomnych zwierząt im. św. Franciszka z Asyżu w Mielcu http://www.mielec.bezdomne.com/
W schronisku w zeszłym roku było dwa razy więcej padnięć niż adopcji, nie ma tutaj co winić pracowników, podobno było dużo młodych, które w takich warunkach nie miały szans. W zeszłym roku po raz pierwszy od kilku lat schroniskowe koty zostały zaszczepione. Długo zbierałam pieniądze, robiłam bazarki, odkładałam. Zbierałam sama. Nie czuje satysfakcji.
Koty "ładne i unikatowe" szybko idą do adopcji. Problem jest z burkami i innymi zwykłymi czarnuszkami. Dla nas każdy kot jest piękny, ale wiecie.
Schronisko nie ma pieniędzy na szczepionki dla kotów, na sterylizacje, odrobaczenia. W schronisku jest mnóstwo psów, do tego przeprowadzany jest remont. Chciałabym, aby koty nie padały jak muchy, aby mogły w schronisku godnie czekać na swój dom, chciałabym otoczyć je długoterminową opieką. Takie mam marzenia.
Ale... Potrzebuję kogoś kto mi pomoże. Wszystkich chcących się przyłączyć będzie mi miło powitać.
Potrzebni są szczególnie wolontariusze z Mielca i okolic, ktoś kto może robić zdjęcia kotom i mi je dostarczać. W przyszłym tygodniu pojadę do schroniska, ale z Warszawy to mi daleko trochę. Galeria na stronie jest mało aktualna, dziewczyny zajmujące się psami po prostu nie wyrabiają. Mają średnio ok 500 psów.
ZAPRASZAM
1. BAZAREK- 280 zł
2. BAZAREK 195 zł
3. BAZAREK 11 zł +230= 241

RAZEM 716 zł

Wpłaty forumowiczów
taizu 80 zł

Wpłaty na kastracje/sterylizacje (moje indywidualne)
luty- 140-(2)
marzec- 120 (2)
150 wpłata na leczenie kotów