zarejestrowałam się na Waszym forum, bo potrzebuję pomocy w znalezieniu kota. Wiem, że wiele z Was jest bardzo zaangażowanych w pomoc kotom, więc pewnie lepiej się orientujecie, a ja się już gubię w wielkiej ilości ogłoszeń na różnych forach i na allegro. Dostaję oczopląsu i nawet koty na zdjęciach zaczynają mi się mylić.
Szukam kota też przez nauczycielkę mojej córki, która jest zapaloną kociarą, ma DT i w ogóle, zatem może uda mi się znaleźć kota poza forum, ale wtedy poinformuję, że prośba jest nieaktualna.
Kotek, niestety, musi spełniać pewne warunki, narzucone przez naszą sytuację rodzinną. Otóż mam trzy córki (9, 6,5 i 3,5) zatem musi to być kot (lub kotka, oczywiście) o przyjacielskim usposobieniu, ufny w stosunku do ludzi, lubiący pieszczoty i mizianie.
Ponieważ nie chcę zaryzykować tragedii przedwczesnej śmierci zwierzęcia, nie zdecyduję się na kota ze schroniska - zbyt duże ryzyko chorób. Uważam, że mam prawo być szczera w tym temacie, bo to w końcu ma być członek naszej rodziny na długie lata. Szukam kota 1-2 letniego, wysterylizowanego i zdrowego. Ze swojej strony oferuję kotu troskliwą opiekę, dom i miłość trzech dziewczynek. Innych zwierząt nie mamy. Dzisiaj kupiłyśmy kuwetę i transporter, drapak też już czeka, okna są zabezpieczone, kwiatów doniczkowych nie mam
, kot będzie kotem niewychodzącym.Jeśli potrzebne są referencje to mogę poprosić koleżankę, która tutaj na forum pisze, by potwierdziła moją tożsamość
Pozdrawiam.
Ma 9 miesięcy, pakiet medyczny- seria odrobaczeń, szczepienia (łącznie z wścieklizną), sterylizacja, czip...
Myślałam też o Bąbelku. No i historia Kici z wątku poleconego przez Kasię D. też jakoś mnie ujęła za serce (a przy okazji przeraziła mnie wizja tego, że kot nagle może stać się agresywny...). Inne kotki cudne i na pewno potrzebują dobrego domu, ale mój nie będzie dla nich dobry, niestety, z różnych względów. Ale te trzy kotki - Róża, Bąbel i Kicia - są w tej chwili poza Wrocławiem, a ja wolałabym sprawdzić jak kot na mnie zareaguje ZANIM obiecam, że go wezmę. Tak jak Wy dbacie o dobro kotów i wymagacie wizyty przedadopcyjnej, tak ja muszę dbać o dobro mojej rodziny i poznać tego, kto wejdzie na miejsce nowego jej członka. Bo oddanie kota absolutnie nie wchodzi w grę.
