



To zwierzątko przebywa u mnie od 3-ciego tygodnia życia. I ma wielką wolę życia.
Aktualnie ma ok. 2 miesięcy, jest dwukrotnie szczepiona, odrobaczona, odpchlona. Korzysta z kuwety.
Jest w fazie wdrapywania się po nogawkach i zasłonach, jeszcze nie opanowała wskakiwania na stół - ale ten moment niebawem nastąpi...
To wcielona energia i ewidentny diabeł w kocie. Rozrabia, zaczepia wszystko co znajdzie na drodze. A jednocześnie jest mruczącą przylepą, która nie wyobraża sobie spania gdzieś indziej niż przy moim brzuchu. I ssie, głośno przy tym mrucząc i mlaskając

Kot absolutnie rozczulający i rozbrajający, szuka odpowiedzialnego domu z zabezpieczonymi oknami i jakimś towarzystwem do szaleństw.