» Nie lis 14, 2010 9:05
Wrocław. Miła, piękna Kotusia JUŻ W NOWYM DOMU!
Kotusia swoje niedługie życie spędziła na dworze. Ma niespełna trzy lata, a już musiała martwić się o los swoich dzieci, przeżyła ciężką zimę, bez schronienia przy -20 stopniach! - mogła się schować tylko do kartonowej budki. Bała się okrutnych ludzi, którzy na moim osiedlu tylko patrzą, jak zrobić krzywdę kotom i robią ją. Zawsze jest ostrożna, bardzo delikatna i wciąż liczy na to, że ktoś da jej prawdziwą miłość. Odpowie na nią całym swoim wielkim, kocim sercem. Jest kochana, lubi się przytulać. Została wysterylizowana, zaszczepiona porządnie, także przeciw wściekliźnie. Jest dobrze odżywiona, bo dbałam o nią, jak mogłam, ma piękne bure futerko z rudymi smugami. Miauczy o dom, za którym bardzo tęskni. Do niedawna widywałam ją tylko o świcie, kiedy dostawała jeść (w tej okolicy można nakarmić koty wyłącznie, kiedy ludzie śpią). Od pewnego czasu nie mogłam przejść po zmroku przez podwórko, bo ona rozpaczliwie miauczała "nie zostawiaj mnie!". Na nową drogę życia dostanie książeczkę zdrowia i wszelką pomoc dla opiekuna. Po rozmowie z nowym właścicielem może zostać dowieziona do siedziby, która może być domem z możliwością wychodzenia - koniecznie w bezpiecznej okolicy! Teraz czeka na dom w moim mieszkaniu, ale w odosobnieniu, bo moje kotki nie cierpią nowych kotów. Wzięta na ręce, włącza traktor na pełny regulator i przytula się całą sobą. Nie wystawię jej na podwórko, a zostawić u siebie, w domu, w którym następny kot oznaczałby dramat, nie mogę na pewno. Na miau spotkałam się wiele razy z życzliwością. Sama przez miau znalazłam dom dla bezdomnej kotki, która musiała opuścić niebezpieczne okolice. Teraz to Kotusia potrzebuje Waszej pomocy, o którą proszę z całego serca. Nazywam ją Kotusia, bo jest przemiła. Tel. 0603928580.
Ostatnio edytowano Nie lis 28, 2010 19:39 przez
MalgWroclaw, łącznie edytowano 1 raz