Odpukać, chyba wszystko dobrze. Uspokoiło się z wymiotami, choć nie do końca, kupy też są takie jak powinny być. Leon co prawda nadal twierdzi, że jest głodny mimo iż dostaje jeszcze dodatkowo trzeci posiłek, ale poza tym jest w porządku. Z czasem pojawiają się nowe przyzwyczajenia, zrobił się nieco bardziej towarzyski. Teraz tylko się na nas obrazi, bo weźmiemy go do weta na obcinanie pazurów. Rozbisurmanił się i nie zawsze je chowa, a jak ma długie i ostre, to skutki nie są zbyt miłe.
Sierść bardziej lśniąca i choć nadal mamy odmienne opinie odnośnie czesania, to czasami nawet już daje sobie spokój z buntem. Póki nie dochodzę do ogona, ale i na to przyjdzie czas.
