Ha, ależ się działo - szef się dzisiaj niezapowiedziany pojawił.. Ale spoko, pomarudził, ale kota nam z łazienki nie wyrzucił

Oczywiście założenie dalej jest takie, że kot jest tu bardzo tymczasowo, ale przynajmniej zyskałyśmy trochę czasu.. Po południu, jeśli słońce będzie lepsze zrobimy jakieś zdjęcia, wybiorę się też z maleństwem na przegląd do weta i może wybijanie życia wewnętrznego i zewnętrznego.
Jedyne co mnie teraz martwi, to że się od wczoraj nie załatwił..