» Pt sie 27, 2010 17:44
Re: Warszawa - młody rudzielec szuka DS
Ehem EhemNo wiec Janek ( bo tak się będzie nazywał ) został......Pogonił Stefana ( rezydent, gruuuuuuuuby strasznie - opindoliłam właścicieli) - Będą z nim mieli krzyż pański.....ale sami chcieli, sami chcieli. Mówiłam, ze to jest zbojca straszny...
No i zabrałam Toto drugie. Ładne takie:-). Bardziej marchewkowe.......noo zdrowotnie wygląda ok.....jeno ciut dzikawe Toto.
Znaczy nie tak całkiem, ale noooo troszkę trzeba dopracować jednostkę. Na razie drapliwa i skora do ucieczek jest:-).
Została wsadzona na przymusowe głaskanie do mojego potomstwa. Jak zaglądałam 15 min temu, to leżeli zgodnie na łożku. Wprawdzie na mój widok jedno zwiało pod łożko......ale będą z niego ludzie.
Tych z niedzieli o zmianie nie informuję - zarzucę sieci. Niechaj przyjadą kota obejrzą, a ja im przekażę wszelkie informacje, oraz poinformuje o procesie doswajania. Za tydzień im kota dowiozę. Jak nie będą chcieli czekać widać na kota nie zasłużyli.....TYLE.
Dodam jeszcze, ze apetyt dopisuje - wtrąbił całą michę - o efektach znalezionych w kuwecie poinformuję rzetelnie.
Achaś.......na ścianie klatki w lecznicy - wisiało małe, czarne - chłopczyk.........serce się krajało...... i z wyrzutem patrzyło.
Ostatnio edytowano Pt sie 27, 2010 17:47 przez
Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"