powiem bardzo brutalnie, schronisko dla slepego kotka to gorsze niż od razu eutanazja, po co to cierpienie zwiazane z operacja i pooperacyjne?
ona nie ma żadnych szans bez choćby dt bo czymże jest podła egzystencja skupiająca sie na jedzeniu i wydalaniu w zamkniętej klatce -bo jak ma poznac teren, jaki teren, kto pomoze jej w tym, kiedy brak oczek, brak ciepłej ręki, opiekuna, który przytuli?
poszukajmy na cito dt/ds-ona nie moze trafuic do schronu

wstawiam Maszę na nk, jest w ślepaczkach, ale czas tez nei jets łatwy, a dt zapchane

ile mamy czasu? czy kocia może byc jakis czas w lecznicy, jak długo? jakie sa rokowania co do drugiego oczka, czy da sie uratowac ?
malinko, podaj jakies namiary na siebie, gdyby ktos zainteresowł sie koteczką, dziekuje