Tydzień temu zaadoptowaliśmy Łatkę z Przyborówka. Pierwszego dnia była bardzo zestresowana, niemal przez całą noc nie wychodziła zza sofy. Nie chciała jeść, ani pić. Jednak już po dwóch dniach rozpoczęła nieśmiałe wycieczki po domu a czwartego dnia ośmieliła się wychylić nosek na taras i do ogrodu. Dziś, po dziesięciu dniach hasa po ogrodzie jak mały wariat, jest szczęśliwa i bardzooooo radosna. I wciąż je bez umiaru, tak jakby nie mogła uwierzyć, że pełna miseczka jest tylko dla niej. Szybko zaprzyjaźniła się z naszą 7 letnią kotką Fredzią, która choć na początku nieufna, dziś spogląda pobłażliwie na harce nowej kici. Zośka - bo tak kicia ma teraz na imię jest naszym wielkim szczęściem, kotem pełnym radości i nieprzebranych pokładów kociej miłości. Domaga się pieszczot, zwłaszcza drapania za uszkiem. Jest absolutnie wyjątkowa!!!

A my jesteśmy bardzo szczęśliwi, że trafiła właśnie do nas.
