Dwoje z nich mają po jednym oczku, trzeci jest całkiem ślepy. Lecznica jest zapchana po dach i od tygodnia monitują o zabranie dzieciaków, naciskają. A nie ma dokąd

Są już zdrowe, nie licząc oczu. Myślę, że tu można byłoby jeszcze podziałać, powalczyć.
Dzieciaki są bardzo ze sobą zżyte. Wiadomo. Od zawsze razem.
Założę im wątek. Może jakiś cud....




Ten wątek zakładam na prośbę osoby, która te kociaki znalazła i umieściła w lecznicy.
Deklaruje sporą pomoc osobie, która weźmie kociaki do dt lub ds.
Sprawa jest bardzo, bardzo pilna !!!!!!!!!!!!
---------------------
edit: Lolek i Tola [*][*], zmieniłam tytuł.