Pamiętacie ślepego Ryśka z burdelu?
viewtopic.php?f=1&t=110226&start=0Dzięki Waszemu wsparciu i fachowej opiece dr Cichockiego, Rychu w dużym stopniu odzyskał wzrok i znalazł dom u mamy forumowej Kareny. Czyli jednym słowem - wspaniały happy end!
A teraz, kilka dni temu, pod naszą opiekę trafiła kolejna ofiara burdelowej rozmnażalni kotów...
Czy ona również dostanie taką szansę na nowe życie, jak Rysiek?
Zacytuję Basię:
"Ciąg dalszy kotów z burdelu. Mam apel do wszystkich!!!!!!!!!!!!!! Los tak chciał że wynajmuje mieszkanie pod tym właśnie burdelem, los również chce że kotki które opuszczą burdel trafiają po kręconych schodach pod właśnie moje drzwi!!!!!!!!!!!! Ludzie pomóżcie to już 3 kotek w jeszcze gorszym stanie niż Rysio. Zastanawiam się już czy Ci ludzie nie podrzucają mi tych biedactw:( Dziś wpakowałam w transporter bure maleństwo stan tragiczny chyba w ogóle nie ma jednego oczka 2 w fatalnym stanie nosek cały w ropie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ludzie ratunku u mnie na 25m2 3 psy i małą Lola u Sandry też są maluchy z interwencji w trakcie leczenia. Ratunku, ratunku, ratunku potrzebny DT. Chojna."Basia nie mogła zabrać kotki do domu, u mnie także są bardzo małe koty, jeszcze przed szczepieniami. Nie mamy już nawet wolnych klatek, a kasy brakuje na wszystko, na żwirek, na karmę (nie oszczędzamy na jedzeniu, koty jedzą RC, maluchy RC dostosowany do swojego wieku plus kozie mleko), na odrobaczanie i szczepienia. Radzimy sobie z trudem, ale przecież są sytuacje, gdy nie można przejść obojętnie obok kota, nie można go zostawić na pastwę losu.
Kotka, nazwana roboczo Zarazą, trafiła w transporterku do piwnicy naszej znajomej, ale nie może tam długo zostać. Odbieramy ją jutro ok 5 rano i ruszamy do Szczecina, do okulisty dr Cichockiego, z nadzieją, że nie jest za późno, by uratować wzrok Zarazy. 90 km w jedną stronę, a potem powrót w upale. Mam nadzieję, że ta "wycieczka" jeszcze bardziej nie nadwyręży zdrowia kici, która jest słaba, apatyczna, cała zakichana, nosek zlepiony ropą.
Czy ktoś ma jakieś rady,
jak w optymalnych warunkach przewieźć kota przy ponad 30-stopniowych upałach? Mała będzie w kontenerku na pace auta. Wodę oczywiście dostanie, ale może coś jeszcze? Może obłożyć transporter mokrym kocem? Co Wy na to? Proszę o rady.
Oczywiście najlepiej, gdyby mogła zostać chociaż na kilka dni w klinice, ale tam zwykle nie ma miejsca i niechętnie przechowują zwierzęta. A jeśli nie, to... no po prostu nie mamy pomysłu, co zrobić z Zarazą. Ratunkiem byłby tymczas w Szczecinie, bo na Chojnę i okolice raczej nie ma co liczyć. Pokryjemy wszelkie koszty leczenia (mam nadzieję, że przy Waszym wsparciu, za co będziemy ogromnie wdzięczne). Trzeba będzie zrobić testy, podać preparaty na wzmocnienie, zaatakować KK i jeśli rokowania będą dobre, operować oczka.
Oto ona, Zaraza:
edit11 LIPCA 2010 - ZARAZA MA TYMCZAS W SZCZECINIE, DZIĘKUJEMY edit03 sierpnia 2010 - ZARAZA VEL GAPA MA DOM W CHOJNIE, DZIĘKUJEMY edit10 sierpnia 2010 - ZARAZA VEL GAPA SERDECZNIE DZIĘKUJE "KLUBOWI ŚLEPACZKÓW" ZA WSPARCIE FINANSOWE LECZENIA editWrzesień 2010 - ZARAZA VEL GAPA ZOSTAŁA PRZEMIANOWANA NA JAGODĘedit09 października 2010 - BARDZO ZŁE WIEŚCI DOTYCZĄCE ZDROWIA KOTKI SZCZEGÓŁOWE INFORMACJE STR 4... edit13 października 2010 - W DRODZE DO LEKARZA OPIEKUNOWIE MIELI WYPADEK, ALE KOTKA DOJECHAŁA DO KLINIKI. DZIŚ OD 14 BYŁA OPEROWANA. WYBUDZIŁA SIĘ. ROKOWANIA OSTROŻNE.
PROSZĘ ROZEŚLIJCIE TO ALLEGRO CEGIEŁKOWE, WYSTARCZY 6 ZŁ, BY POMÓC... http://allegro.pl/show_item.php?item=1272271420 edit14 października 2010 - 04:30 ['] edit20 października 2010 - PRZELAŁAM NA KONTO OPIEKUNA KOTKI 800 ZŁ (NA TYLE ZOSTAŁA OSTATECZNIE WYCENIONA OPERACJA) ZE SPRZEDAŻY CEGIEŁEK NA ALLEGRO