Znalazłam ją 2 dni temu. Siedziała w krzakach w pobliżu mojego miejsca pracy i płakała. Wzięłam ją do weta. Dostała antybiotyki na katar, bo była zasmarkana i miała zaropiałe oczka. Teraz już jest super

Została też odpchlona i wyczyściłam jej uszka. Czeka ją teraz odrobaczanie.
Kicia miszka w mojej sypialni. Boję się ją tymczasować, bo niestety mam/miałam w domu grzyba

Oto maleńka, roboczo zwana Inką. Może jakaś dobra dusza zobaczy, jaka malutka jest śliczna i weźmie koteczkę















Malutka już kuwetkuje

Prześlicznie chlipie mixol i je mokrą bozitę i namoczony w mixolu TOTW

Kochana jest niesamowicie - potrafi wdrapać się z podłogi na ramię, przytulać się do twarzy, wkładać nosek w ucho i mruczeć. Rozdaje buziaki i baranki, kładzie się na człowieku i traktorzy, udeptuje wszystko - powietrze też. Cukiereczek słodziutki. Superasto morduje myszkę.
Ogólnie jest śliczna. Niestety nie potrafię zrobić zdjeć, które oddają jej urok

Jest srebrno-brązowo-ruda. Na brzuniu np. ma prawie wszystkie srebrne cętki - prawie, bo jedna jest ruda
