wiem, że kotów bez liku, że wakacje, że są koty w trudniejszej sytuacji, ale...
zakładam ten wątek, bo ona zwróciła wczoraj moją uwagę, bo nie mogłam spać obawiając się tego, co stanie się we wtorek. Szczuplutka tri w kaftaniku po sterylce w klatce na samym dole w pokoju na końcu korytarza. Dotknęła mnie łapką przez kratę, poprosiła o pomoc.






W lecznicy na Książęcej przebywa przemiła koteczka tri z cudownymi rudymi i burymi łatkami na białym tle. Z tego co powiedziała nam wetka, kicia była we wtorek sterylizowana na talony. Z prostego rachunku wynika, że we wtorek 6 lipca wypuszczą ją tam gdzie żyła do tej pory. I tego się najbardziej obawiam, piękna charakterystyczna kotka, która już wcześniej była bardziej domowa, może nawet miała swój dom, a po dwudniowym pobycie w lecznicy jest totalnie oswojona i garnie się do ludzi.
Dlatego obiecałam jej, że spróbuję znaleźć dla niej dom, w którym już nie będzie musiała walczyć o przetrwanie.
Wątek i ogłoszenie ma charakter grzecznościowy, ja mogę tylko zwrócić czyjąś uwagę na kicię, pomóc w adopcji, transporcie, jakiejś skromnej wyprawce.
Bardzo proszę o pomoc.
W klatce obok tri siedziała piękna, ogromna bura kotka (tak mi się wydaje, że kotka), która cały czas do mnie mówiła. Mówiła w specyficzny sposób jakby naprawdę chciała mi coś wytłumaczyć, jakbym miała zrozumieć o co prosi. Domyślam się, że o chwilę uwagi, może o to, żeby mogła wrócić z kimś do domu. Kicia również nie ma domu (chyba), ale wetka poinformowała mnie o jej zaburzeniach behawioralnych, podobno ma zmienne nastroje, raz jest przytulaśna, raz "niemiła".
Może przy odrobinie ciepła i wyrozumiałości udałoby się takie zachowanie wyeliminować.

Edit: okazało się, że kotka TRI ma dt. Więcej info na tym wątku: viewtopic.php?f=1&t=111542&start=240
To zdjęcia z dt:


Podklejam post Dorci44
tu wszystko o Tri.
koteczka złapana na Wale Miedzeszyńskim ,wychudzona okropnie ,zapewne nie miała dostępu do pożywienia ,powódz,..
przecudna ,miła ,delikatna ,po prostu podeszłam wzięłam na ręce i włożyłam do transportera.
Do sterylki przebywała u Izy która ją odkarmiała na tyle skutecznie że jak ostatnio ją widziałam to kota nie poznałam ,tylko kolor ten sam
w piątek lub w sobotę u Tri będzie pani która bardzo ją chce adoptować ,ale musi ją pierw zobaczyć.
Kicia po tygodniu wraca do Izy ,no chyba żeby znalazł się inny DT lub DS .
e mail od Izy
Witam,
Kicia całą noc smacznie spała głębokim snem – tak że chrapała. Cała klatkę zasłoniłam, żeby jej te moje rezydenty z ciekawości nie budziły – ma wstawioną kuwetę i duży kontener z podusią –cieplo jej było .Odpchliłam ją i dałam luxa.W nocy zjadła i wypila b. dużo – ok.1 szklanki wody. Jak jadła to ta powarkiwała jak moja Pijaczka –lala, pilnowała jedzenia - jadła na leżąco – nie miała siły wstać Jest chuda – nie wiem czy waży 2 kg. Nie nadaje się na sterylkę – dziś po Jagiellońskiej pojadę z nia do weta. Jej kupa- to sama trawa – to chyba nic przez kilka dnia nie jadła tylko ją podgryzała i zapychał a sobie brzuszek. Cudeńko moje kochane a jaka miziata ską ona się wzięła bo to na pewno nie \nasza. Trzeba ją obfotografować – i szukać jej domku – na włóczęgę jej nie wypuszczę – zresztą ona musi nabrać sił.
Nazwałam ją Krolowa-Jagiellonka , bo dzielnie walczy o życie i bycie z człowiekiem. Iza
to opis pierwszej nocy