Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi i wstawienie zdjęć futrzaków!

Postaram się pisać o maluchach - ale niestety nie widzę ich na bieżąco, bo jestem teraz w Krakowie (sesja na studiach), a sierściaki są w Częstochowie, gdzie zajmuje się nimi ich mama-kocia, oraz moja mama-ludzka

Zdjęcia zrobiłam sierściakom na początku czerwca (wiem, jakość średnia, ale ciemnawo było, a nie chciałam straszyć młodych fleszem). Gdy je widziałam, były jeszcze zbyt małe, żeby ocenić płeć, urodziły się jakoś w 1-2 tygodniu maja.
Póki co, wyglądały jak takie śmieszne chomiki albo świnki morskie

Wstępnie są zarezerwowane dwa.
Zostaje jeden do wydania.A skąd się wzięły te maluchy? Otóż... ich kocia mamusia, mając do wyboru ponad 80 piwnic w moim bloku, wybrała akurat naszą - i tamże się okociła. Wiem, że było jeszcze 4 kocię, ale niestety nie przeżyło, nie wiem dlaczego

Rozmawiałam dziś z mamą przez telefon - sierściuchy rosną, wciąż jeszcze ssą kocicę, ale już zaczęły chłeptać mleko z miski, i podobno bardzo śmiesznie się między sobą biją i przewalają w pudełku, a kocica ich pilnuje

My z mamą mamy już jednego kota (roczny kocur z adhd

), spróbujemy przygarnąć kotkę-matkę - tzn. mamy bardzo dobre chęci, problem tylko, czy nasz Filek ją zaakceptuje (jest agresywny). Mam nadzieję, że futrzaste się polubią i dla kici nie będzie trzeba szukać domu. Ona jest taka cudowna, miziasta, łasi się, mruczy na cały regulator, a do tego jest czyściutka-dlatego sądzę, że ktoś ją musiał wywalić z domu do tej piwnicy. Nie chcę, żeby tam wróciła.
Dałam ogłoszenie na forum G.Wyborczej - Zwierzęta, ale nikt się nie odezwał
No to komu małego sierściaka? 