Strona 22 z 25

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Czw paź 31, 2013 12:29
przez joanka40
Czyli Avatarek, też stawiał opór na początku...Widać tak to już te koty mają, że muszą się przyzwyczaić.
Luśka rano znowu latała bez majtek, więc jakoś udało jej się uwolnić z pampersa. Dalej jest nie nasikane na łóżko ale to chyba tylko przypadek, bo kupa była narobiona.
Tak więc będziemy odwiedzać Avatarka. Niech Luśka bierze z niego przykład :P .
Pozdrawiamy serdecznie.

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Pt lis 15, 2013 21:13
przez joanka40
Zaglądam do Avatarka z zapytaniem o zdrówko :D .
Przy okazji chciałam się pochwalić, że opanowałam zakładanie Luśce majtasów. Okazała się, że robię jeden podstawowy błąd, a wpadłam na to po dwóch miesiącach :oops: .
Mimo podsyłanych zdjęć instruktażowych, nie zauważyłam, że pieluchę u kota zapina się na plecach :ryk: . Ja uparcie przez 2 miesiące zapinałam ją na brzuchu, jak u dziecka. A efekt wiadomo jaki był - żaden :roll: .
Buszowałam po miale i natrafiłam na film o kocie Uterusie i o odsikiwaniu go do kibelka. Obejrzałam, kot okazał się fajnie współpracujący, a pod koniec filmu opiekunka mówi: a teraz pielucha, ja na to - wyłączam to natychmiast, mam dość pieluch :evil: .
Ale zanim zdążyłam to zrobić, Uterus już miał na sobie majty - a rzepy były na plecach 8O . Szok.
Złapałam Luśkę i bach - Luśka w majtach :D .
Chciałam się podzielić swoją radością. Przy okazji pozdrawiam serdecznie.

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Pt lis 15, 2013 21:45
przez anka1515
Pozdrawiam pamperski,kibicuje od dawna ale ja wolałam zapinać na przodzie,bo
Dzidka pryskał a ja zostawałam z pampersem w ręce.Dobrze ,że już opanowany temat.
Mam jeszcze jedną potłuczoną kote i próbowałam z pampersem ale mimo kilku lat wprawy
z nią nie daje rady na razie.

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Pt lis 15, 2013 22:41
przez joanka40
Różne widać te kocie egzemplarze są :D . A akcja z pieluchą w roli głównej do najprzyjemniejszych nie należy. Kot obrażony, opiekun z wyrzutami sumienia :roll: , no masakra...

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Śro lis 20, 2013 0:38
przez Adria
joanka40 pisze:Zaglądam do Avatarka z zapytaniem o zdrówko :D .
Przy okazji chciałam się pochwalić, że opanowałam zakładanie Luśce majtasów. Okazała się, że robię jeden podstawowy błąd, a wpadłam na to po dwóch miesiącach :oops: .
Mimo podsyłanych zdjęć instruktażowych, nie zauważyłam, że pieluchę u kota zapina się na plecach :ryk: . Ja uparcie przez 2 miesiące zapinałam ją na brzuchu, jak u dziecka. A efekt wiadomo jaki był - żaden :roll: .
.

:ryk: może są żeńskie i męskie sposoby pieluchowania :mrgreen:

Jak znajde operatora kamery to nakręcimy pieluchowanie Avatarka. Teraz to już nam idzie w błyskawicznym tempie :-) Avatar już wie, że im bardziej się wierci tym dłużej to trwa :twisted:

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Śro lis 20, 2013 20:17
przez joanka40
W takim razie czekam z niecierpliwością na filmik.
Luśka to ciężki zawodnik w kwestii majtek jest. Ewidentnie pampers uraża jej godność osobistą :) .
Potrafi się złośnica obrazić i siedzieć cały dzień za pralką.
No, łatwego charakteru to Luśka nie ma :? .
Avatarek też na początku strzelał takie fochy ?

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Śro lis 20, 2013 23:02
przez Adria
Ja uważam, że dziewuchy są bardziej charakterne :twisted:
Avatar na początku trochę był nieznośny, ale ogólnie jest b.grzeczny.
Czy u Luśki widać jakąś poprawe?

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Czw lis 21, 2013 22:51
przez joanka40
Niestety nie ma żadnej poprawy. Zwieracze nie działają.
Luśka próbuje trochę chodzić ale ponieważ to szybka dziewczyna jest, to szybciej się przemieszcza ciągnąc tył na przednich łapach.
Pozostaje czekać i mieć nadzieję, że zdrowe kręgi przejmą funkcję uszkodzonych...zobaczymy jak to będzie. Rdzeń jest cały i bardzo na niego liczymy :wink: .
Dziewczyny kocie chyba rzeczywiście są bardziej charakterne od chłopaków.
Mam teraz dwie dziewczyny i trzech chłopaków i dziewuchy takie niedotyklaskie są :D .
Fajnie byłoby żeby i Avatarek, i Luśka odzyskali zdrowie.
Bardzo im tego życzę.
Może cud się zdarzy...ponoć koty maja niezwykłe zdolności regeneracyjne.

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Nie lis 24, 2013 1:30
przez izaz
to trzymam cały czas :ok: za zdrowie Avatarka, Luśki

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Nie lis 24, 2013 23:38
przez ametyst55
izaz pisze:to trzymam cały czas :ok: za zdrowie Avatarka, Luśki


dołączę się :ok: :ok: :ok:

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Czw sty 02, 2014 22:45
przez joanka40
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2014 Roku.
Czy może zdarzył się cud i Avatarek już sisia do kuwety ?
U nas się cud nie zdarzył, ale może jeszcze nastąpi, zobaczymy...
Jeszcze raz życzę wszystkiego dobrego.

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Pt cze 20, 2014 22:03
przez joanka40
Zapraszam serdecznie na bazarek książkowy na dogomanii dla FUNDACJI MIAUKOT /60%/ oraz dla Luśki /40%/.
Podaję link:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... godz-22-00
Bazarek będzie trwał do 28 czerwca, do godziny 22.
Może akurat komuś coś przypadnie do gustu.

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Nie sie 10, 2014 7:15
przez AMIKO11
Jak zdrowie kotka? :cat3:
Pozdrawiam :1luvu:

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Pon sie 11, 2014 15:38
przez Adria
Życie Avatarka toczy się swoim powolnym rytmem. Je, śpi, trochę pospaceruje i tak w kółko :) Cieszę się, bo zdrówko mu dopisuje tzn.nie ma żadnych nawrotów zapalenia pęcherza i wyniki nerkowe w normie się utrzymują. Jego dieta to głównie sucha karma, bo wtedy nie ma problemów z qpalami. Czasami odrobinę mięska, żeby się nie czuł poszkodowany 8) Ostatnie upały dały nam trochę popalić. Starałam się, żeby jak najmniej w pieluszce chodził. Wypracowaliśmy kompromis, że jak jest na tarasie to może sobie z gołą dupą latać. Chłopak jest bardzo kumaty i jak tylko widzi pieluchę w moich rękach to zwiewa na balkon i to całkiem szybko :kotek:
Najnowszy filmik z Avatarem :)

https://www.facebook.com/photo.php?v=71 ... 7175938250

Re: MKAvatar-niepełnosprawny kocurek...a życie toczy się dal

PostNapisane: Pon sie 11, 2014 15:47
przez alessandra
jak Avatarek wspaniale chodzi -nie do wiary, Adria, gdy pamięta sie poczatki -to naprawde mały cud dzięki Tobie :1luvu:
pozdrawiamy serdecznie :piwa: