
Była bardzo wychudzona i traciła już pokarm. Okazało się, że nie jest dzika a nawet lubi pieszczoty. Apetyt jej dopisywał i szybko nabrała ciała. Dwójka jej kociąt znalazła domy a u mnie nadal są jej dwie córki, które czekają na sterylkę. Trisza jest wysterylizowana i zaszczepiona. Jest czysta, korzysta z kuwety, nie jest wybredna w jedzeniu. Nie jest typem nadmiernie przymilnym, ale będąc jedynaczką może zapragnąć bliskości człowieka. Jest wesoła i lubi się bawić. Ma około 2 lat. Powinna znaleźć już własny dom stały, więc czeka na oferty.
Taka była.

Dzisiaj tak wygląda.






