Dziękuję Wam za zainteresowanie. Ja też miałam dzikie i pól dzikie kotki, czasami zachowały tę dzikość i musiały wrócić na wolność, ale w większości przypadków stały się największymi pieszczoszkami pod słońcem!!!!!!
A teraz Wam dopiero powiem ciekawostkę
Z czymś takim się nigdy nie spotkałam
Wczoraj zabrałam Migotkę do weta, bo mimo to bałam się stłuszczenia wątroby [już czasami 3 dniowa głodówka może do tego doprowadzić].
Lekarka obejrzała kotkę, zmierzyła temperaturę i powiedziała, że wygląda na zdrową, rana po sterylizacji nie ruszona.
Dostała tylko leki osłonowe na wątrobę.
Wróciłam do domu przełożyłam koteczkę, a ta wręcz rzuciła się na jedzenie, które leżało w misce od 3 dni
Potem wsadziłam rękę do klatki a ta wywaliła się brzuchem do góry i zaczęła ugniatać powietrzne ciasto
Skończyło się na tym, że kotka spała całą noc na poduszce i mruczała i się przytulała
Do każdego przechodzącego kota wyciąga ryjek i się przytula, obwąchuję, łasi......do psów trochę inna reakcja
Ale dajmy jej troszkę czasu.
Bardzo mnie ta nagła, wręcz niezrozumiała przemiana ucieszyła.
W takim układzie, postaram się o super zdjęcia Migotki i ogłaszanie, żeby szybciutko znalazła swoich Dużych, a nawet inne kocie futerka, bo kotka idealna do dokocenia
