» Nie lut 28, 2010 21:26
Re: Mam 3 m-ce, nie poradzę sobie bez mamy! Radom-pilne!
Bartuś, tak go ochrzciłam, już jest bezpieczny. Złapałam go dziś przy jedzeniu, wrzeszczał w koszyku, aż serce mi się kroiło, ale to dla jego dobra, bo nie ukrywam, że bałam się każdej chwili. Bartuś jest u mojej znajomej, która ma 14 kotów i 2 psy. Zgodziła się go przetrzymać do środy, bo w środę na 99 procent będę miała możliwość przewiezienia go do Warszawy. Asiu, miałam wiele telefonów i emaili z gumtree, nie wszyscy mi odpowiadają np. Pani stwierdziła, że dom jest wychodzący i dwa kotki zabił jej samochód, mimo, że była miła i robiła dobre wrażenie, to chyba była zbyt szczera i fakt jaki ujawniła, raczej ją eliminuje. Niektórzy chcieli go zobaczyć na żywo, myśląc, że jest w Warszawie. Narazie nie podjęłam więc żadnej decyzji, niektórym wysłałam zdjęcia i czekam co dalej. On jest taki śliczny i ujmujący, że ma szansę na super domek. Jak będzie już w Warszawie, będziemy mieć większe możliwości wybrania najlepszego domku. Bartuś wypuszczony w gromadce kotów, w ogóle się nie bał, nawet psów, beztrosko rozłożył się na wersalce, rozwijał paluszki i mruczał. Gromadka traktowała go jak gnojka a nie rywala. Zrobił siku do kuwety! Wzięłam go na ręce i tulił się do kołnierza z liska, to taki słodki dzieciak, a już najbardziej mnie wzrusza, jak tak przebiera-tupie nóżkami....Kamień z serca, że już jest bezpieczny. Zajrzałam mu w uszka, nie miał nic podejrzanego, oczy i nosek też normalnie wyglądają, pchełek zero, nie drapie się wcale. Zapowiada się na zdrowego kotka, nie wiem tylko czy zdążymy go odrobaczyć.