+++Kotki Dorotki+++

» Pon lut 22, 2010 16:32 +++Kotki Dorotki+++

Witam wszystkich

Od ponad roku zaraziłam się (oczywiście pozytywnie) kociakami.
Będę prezentować swoje tymczasy szukając im domku

Proszę o doping w szukaniu domków i podrzucanie :1luvu:

Jestem DT w Sosnowieckiej Kociej Chatce http://www.nadziejanadom.org
Moja przygoda zaczęła się od schorowanej przepięknej Luny.
Powiem że nie było łatwo – chrzest bojowy był ciężki, ale za to jakże zadowalający.
Kicia wydawało by się nie do uratowania dzięki ogromnemu wysiłkowi mojemu i dziewczyn wyzdrowiała i znalazła wymarzony domek stały
Luna

w domku stalym

Luncia w roku 2015 została poddana eutanazji - niestety zmiany rakowe

Później poleciało:
Rudzielec Obrazek

Elza – aż 7 m-cy ze mną

Alfik (od 11.11.2009 r. - 25.01.2010 DS)
:evil:

26.05.2010 powrót z adopcji- problemy rodzinne :evil:

od 15.03.2011 drugi DS Dąbrowa Górnicza

Pysia (od 30.11.2009 r. - 22.01.2010 r. DS)

Tunia ( od 22 .01.2010 - 10.03.2010 DS Piekary Śląskie)
- 24.04.10 Tunia wraca na DT

04.05.2010 DS 2 - Sosnowiec

Ramzes ( od 28.02.2010 r. :arrow:

05.05.2010 DS Bytom

- 27.06.10 Ramzes wraca na DT

pod koniec czerwca 2010 oddany do drugiego DS po 2 dniach uciekła iślad po nim zaginoł :cry:

Jaś i Małgosia (od 14.01.2012 do 30.01.2012 DS Ruda Śląska)

Niusia z DT Jadzi 09.03.2012 :arrow:

DS X.2012
[*] 23.04.2017 Niusia została poddana eutanazji - guz

++

++

Nina zgarnięta z ulicy (od 04.11.2012 :arrow:

w DS 03.2013 r. Piekary śląskie

Śnieżka vel Lila od 01.08.2013 r. :arrow:

od 08.02.2014 w DS - Katowice

Salma - kicia z działki (X.2014 r. :arrow:

DS 07.11.2014 r.

ŁAtunia - kicia z działki (oswajana i zgarnięta 20.11.14 :arrow:

DG maj 2015

ABI XI/2015 :arrow:

DS DG V.2016
Kicia ze schroniska - amputowane oczko

TUPTUŚ XII/2016
Oddany 10-letni kocur- skrajnie wygłodzony z zepsutymi ząbkami

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Sheba (dzika dzicz od 21.03.2010 - 11.11.2012 DS u mnie

)

[++

Big kot ze schroniska (od 11.11.2010 :arrow:

11.11.2012 DS u mnie :ok:

)

+

Ooo... wątek, nowy wątek jest, to i my jesteśmy. Sobie zapiszemy i będziemy czytać. Strasznie się cieszymy, że Tunia i Ramzes mogą się tu zaprezentować jako tymczasy, poszczęściło się im. I że panna nakrapiana i pan biedrona domki swoje znalazły. Tak w ogóle to fajnie zobaczyć wszystkie tymczasiki w jednym miejscu, wszystkie znamy, wszystkie piękne i kochane, ale Elza była naszą ululbioną kotką na forum, cudna Elunia. To teraz kciuki za akcję "nowy dom dla Ramzesa i Tuni" i prosimy o jak najwięcej zdjęć i opisów :lol:

Parę słów o nowym nabytku.

RAMZES - piekne imię ale historia smutna i mroczna jak sam Ramzes

Ramzes przyjechała do nas na Kocią Chatkę końcem września 2009 r..
Nie wiadomo jakie były jego wcześniejsze losy.
Wiemy natomiast że przyjechała bardzo wychudzony i odwodniony
W Kociej Chatce był ponad 4 miesiące - bardzoo długo:(
Ledwo co postawiłyśmy go na nogi został zaatakowany przez grzyba.
Wyglądał jak koszmar.
Ale był bardzo "cierpliwym" pacjentem, co może potwierdzić mar_tika

bo dzięki jej determinacji Ramzes wygląda teraz pięknie.
Jest teraz pięknym :1luvu:

hebanowym kocurem.

Jest to kot ok 2 letni, wykastrowany, kuwetowy.
W Kociej Chatce dogadywał się z innymi kociakami.
Potwierdzilo się to po przyjeździe do mnie, gdzie po spotkaniu z Tunią nie wykazywał żadnych złośliwości.
Wręcz stoicko znosząc jej natrętctwa i śledzenie.

Uwielbia kolana, wspaniale mruczy i ugniata.

:1luvu:

Szukamy domku dla super czarnej piękności :1luvu:

MIKUŚ się melduje :mrgreen:

Jesuu Dorotka jak mogłas zapomnieć o Łobuzie obecnie Bazylu:)

mar_tika pisze:Jesuu Dorotka jak mogłas zapomnieć o Łobuzie obecnie Bazylu:)

No co ty Marta nie zapomniałam tylko zdjęcie coś zezarło.
Piszę o nim zaraz po Lunie.
Chociaż w zasadzie to on był pierwszy

dzień debry :kotek:

witaj Ewo.
Pozdrawiamy słonecznie

A teraz na potwierdzenie że Ramzes jest super domowym kotem - zdjęcie

Uwielbia spać na kolankach i podusi jak widać.
Jest spokojnym cichym kotkiem i narazie nadal się poznajemy.
Pomimo tak krótkiego pobytu ( 2 dni) nie wykazał żadnych oznak niezadowolenia- nawet przy obcinaniu pazurkow.
Pazurki trzeba było obciąć bo Ramzes startuje chyba w zawodach ugniatacza i niestety obiekt ugniatany (czyli ja) troszkę cierpiał :ryk: