
Było ich trzech... Odkąd zabrałam Tygrysa, z 2007 roku na Paluchu zostały dwa koty. Teraz on jest najdłużej. "Dzikus" - bo trafił niby dziki, ale to bardzo miły, proludzki kot. Dzikus nigdy nie tarfił do pokoju adopcyjnego, bo zawsze kichnie przy wecie. Zaliczył X-naście nawrotów kk, ale ciągle dzielnie walczy o życie. Biało-czarny. Znak rozpoznawczy Dzikusa to lekko puchata kita. Jest na kociarni.NR. 627/07
Niestety test na FIV wyszedł mu dwuznaczny. Nie wiadomo czy jest nosicielem, więc szuka kąta w pojedynkę, lub gdzie będzie mógł być izolowany.
Udało mu się tyle przetrwać. Ale jak długo jeszcze wytrzyma w schronisku?

Przepraszam, ale lepszego zdjęcia nie mam
