Do Trocinka i Wiórka dołączył wczoraj ich trzeci braciszek, jeszcze nie mam pomysłu na imię. Już całe rodzeństwo jest bezpieczne.
Trzeci jest też bury z białym, biedaczek strasznie przestraszony, bo ta dwójka już całkiem, całkiem kontaktowa, prawie na miziaki się kwalifikują, rodzeństwo się od razu rozpoznało, mam nadzieję że ci dwaj wytłumaczą trzeciemu, że na tymczasie nie jest źle.
Z Trocinkiem i Wiórkiem byłam w sobotę u weta, dostały odrobaczenie, poza tym okazy zdrowia, wet nie mógł się nadziwic że kociaki takie czyste, w tak dobrej kondycji z podwórka są. W niedziele rano w kupach pełno robali było. Dziś musze jechac po odrobaczenie dla trzeciego bo pewnie też zarobaczony jest.
Kociaki strasznie broją, każdą zabawkę rozbrajają w pół dnia, ten czerwony koralik od piłki co widać na zdjęciach oczywiście jest już odgryziony
Mruczą jak wiertarki
