Ag

ja też mam dzikuskę na DT, ale ona raczej się już nie oswoi. bije, syczy, ucieka. jedyny moment gdy podchodzi blisko to gdy nakładam jedzenie. miałam ją wypuścić po sterylce, ale nie chciałam na zimę jej zostawiać na dworze (a teraz się okazało, że pewnie nie będzie mogła wrócić na stare śmieci). kiedyś muszę ją wypuścić, bo nie daję jej dużych szans na oswojenie się. kocur z tego samego podwórka - Oczko - jest u mnie już prawie 2 lata. oswoił się na tyle, że ociera się o moje nogi, gdy się krzątam po kuchni, jak śpię i się nie ruszam to wskakuje na łóżko, ale nie mogę go nawet spróbować dotknąć, bo syczy, bije i ucieka. ale Oczko jest rezydentem, więc na pewno go nie wypuszczę. po prostu pozwalam mu mieszkać ze mną, mimo że jest dziki.
może opisuj swoje postępy w oswajaniu. kto wie, jeśli Ci się uda, to zaryzykuję z Lalką.