Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
DJ pisze:Współczuję.
Rozumiem, że naprawdę nie ma innego wyjścia...
A może do rodziców??
loreczka pisze:1 czy koteczka zna inne zwierzęta, czy jest typową jedynaczką?
2 czy wg właściciela przyzwyczaiła by się do towarzystwa?
3 czy powierzylibyscie ją komuś mimo, iż dzieliłaby się domem i miłością z innymi kotkami?
loreczka pisze:Dziekuję za odpowiedź. Cieszę się, że jest pozytywna, bo to bardzo zwiększa szanse na dobry i sprawdzony dom. Nie zapytałam:
- gdzie jest koteczka - czy daleko od Katowic?
- ile jest czasu na znalezienie domu - czy jest to "na cito", czy jest np.1-2 tygodnie?
Nie ukrywam, że wolałabym miec trochę czasu - dziś wróciły do mnie z DT maluchy z interwencji i "doleczam" im koci katar - a potem muszą także iść do adopcji.
W razie "noża na gardle" trzeba będzie rozwiązać sprawę np. dowozu (nie jestem zmotoryzowana, więc trzeba byłoby zmobilizować może któregoś w Forumowiczów.
Jednocześnie boję się, że jeżeli kicia trafi do mnie, to zakocham się w niej "na amen" i zaprzestanę poszukiwania domu naj-naj-lepszego. Proszę, jeżeli możesz - odpowiedz mi jeszcze dzisiaj - jestem na Miau do 1.oo - 2.00 w nocy.
A co z maluszkiem i moimi pytaniami dot. jego ewentualnego odczulania? Wciąż mam nadzieję, że jest to możliwe. Pozdrawiam.
joisana pisze:nie pozwalać dziecku wtulać twarz w jego futro
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 175 gości