A zaczęło się to wszystko od mojego benia Bercika,który jeszcze wtedy Bethowenem był zwany...potem pojawił się Klemensik...ilość kotków rosła i kiedy pamiętam ,to było ich kilkanaście...nasze drogi się rozeszły- życie skierowało nas w różne strony...i dopiero niedawno,znowu spotkałyśmy się przy FRUZI-maleńkiej trikolorce,która przyszła za mną i moimi beniami i na tydzień zamieszkała z nami.Nie mogłam jej zostawić na stałe i...wtedy los zesłał znowu BUDRYSEK!
Zaopiekowała się Fruzią,znalazła jej dt ,okazało się też,że musiała ją wyleczyć...maleńka zachorowała,ale nie pytajcie na co...ja po prostu nie pamiętam tego co telefonicznie przekazała mi BUDRYSEK...pamiętam,że chodziło o wątrobę i nerki,że dostała surowicę ....niestety nie mogę skopiować informacji,bo usłyszałam je tylko telefonicznie i dla mnie były one zupełnie innym światem...
BUDRYSEK nie ma internetu już od kilku miesięcy i niestety nie ma możliwości by go założyć...nawet gdyby miała szansę,to czas nie pozwoliłby jej na pisanie- poza pracą ma tylko kociaki.
Weterynarze,wyjazdy do domków ,szukanie dt...to wszystko zajmuje jej większość czasu...kociaków jest teraz ok.20,a w dt następne kilka...o ich stanie zdrowia też niewiele umiem powiedzieć-nie spamiętałam na co szczepienia?...ile kotków ma białaczkę(kojarzy mi się,że dwa)...wiem,że jeden koteczek jest połamany...są maleńkie szkraby...wiem,że wiem niewiele...
Wiem,że piszę nieskładnie...wiem,że nie konkretnie,ale bardzo Was proszę...skontaktujcie się z BUDRYSEK i jeśli tylko możecie jej pomóc wesprzyjcie ją- bardzo przydałyby się artykuły podstawowe-żwirek,karma...
Wy wiecie lepiej czego potrzebuje kociak codziennie...jak pomóc w opiece nad kociakami...a bardzo się obawiam,ze ilość kotków nie zmaleje...niestety nadchodzi zima,a pamiętając ubiegły rok,wiem,ze dopiero zacznie się wysyp potrzebujących kotów!!!
Pomóżcie też z ogłaszaniem kociaków BUDRYSEK...może robić zdjęcia telefonem i przesyłać...
Mam nadzieję,że nie będziecie miały mi za złe tego wyrwania się...
ale dopóki żyje Klemensik...dopóki moja FRUZIA jest pod opieką BUDRYSEK,to...niejako i moja sprawa.
...ten kociak skrzyżował nasze drogi...jeszcze u mnie...ostatni dzień!



Pomóżcie BUDRYSKOWI pomagać kociakom...
...masz nr telefonu Budryska (607 48......)-zadzwoń...
nie masz-napisz, wyślę Ci!