novena pisze:I szlag mnie trafił bo chociaż kot nie był zabiedzony to strasznie trząsł się z zimna i miaukolił a ja nie miałam jak go zabrać przez siatkę

na drugi raz się zaopatrzę w cążki do drutu

haha novena "nie masz oka na swojego kota, ktoś inny je będzie miał"?

ten akurat czyiś jest podobno, może lubi się przewietrzyć

, bo nie sądzę, żeby był kotem podwórkowym.
dzięki za rudego, ale na razie nie mam żadnych dobrych informacji

jak kogoś pytam o to, czy wykastruje, albo czy mogę przyjść na wizytę przedadopcyjną, to na tym się kończy chęć wzięcia rudego... I ten domek, co to był taki na 100% zdecydowany też się nie odezwał więcej po moich smsach, że już mamy kota. Co za ludzie, słów mi brak... Pozamieszczam jeszcze gdzie indziej ogłoszenia, poszukam wśród znajomych, no i tutaj też wątek kićkowi założę. Daj znać, do kiedy max. może on być u Ciebie, czy do tego weekendu, czy może zostać np. do następnego.
Właśnie zadzwonił jakiś totalny &%$@%!!! zaraz wrzucę na odpowiedni wątek info.