Dzisiejszego popołudnia Helenka wzięła w objęcia swoją Nową Panią i już nie wypuściła


Wszystko co było złe, minęło. Trzymajcie kciuki za aklimatyzację i zdrowie

Helenka prawie całe życie przeżyła w domu i nie ma odporności na schroniskowe choroby. Do tego stres związany ze stratą domu i zbliżająca się zima. Helenka nie jest już młodziakiem i może to przypłacić zdrowiem



Helenka trafiła do naszego schroniska w wyniku zawirowań rodzinnych jej opiekunów. Nie chcemy wnikać w szczegóły, więc napiszemy tylko, że z domu Helenki odeszły osoby, które znała, wprowadziły się zaś obce Helence osoby + pies + kot. Helenka nie potrafiła się odnaleźć i zaczęła obsikiwać różne miejsca. Po pół roku prób zmiany zachowania Helenki nadszedł dzień, w którym trafiła do naszego schronu.

Helenka jest miłą przytulną 10-letnią buraską przy kości. Ma piękne, duże oczy, prawie jak nasz Profesor. Kicia jest przerażona sytuacją, siedzi w izolatce wciśnięta w kąt. Boi się każdego wchodzącego człowieka, dopiero po chwili się ośmiela. Nieśmiało włazi na kolana, na początku jest niepewna, ale po chwili zaczyna mruczeć. Kręci się i wierci na wszystkie strony, nie mogąc znaleźć najodpowiedniejszej pozycji do głaskania





Helenka wydaje się być zdrową jak na swój wiek. Podobno była w ostatnim czasie badana i wyniki były dobre, ale obecnie nie możemy tego zweryfikować. Postaramy się zbadać w najbliższym czasie Helenkę. Bardzo obawiamy się o jej zdrowie, przez 9 lat mieszkała w domu, a teraz, w wieku 10 lat trafi na otwarty wybieg z 10 kotami, o których można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że są zdrowe jak rydze


Zanim do nas trafiła zrobiono jej testy FIV/FELV (obydwa ujemne) oraz zaszczepiono przeciw wściekliźnie.
Prosimy o dom dla Helenki
Wydaje nam się, że Helenka pokocha każdego człowieka, który zechce poświęcić jej uwagę. Nie wiemy jak reaguje na inne koty, bo nie konfrontowaliśmy jej jeszcze z innymi naszymi podopiecznymi.
Proszę powstrzymać się z ocenianiem i wydawaniem sądów o ludziach, którzy oddali Helenkę do schronu, bo nie jest to miejsce na roztrząsanie czyichś rodzinnych tragedii.