Jeżynka była kotkiem domowym, ale ostatnich kilka miesięcy spędziła na dworze powoli dziczejąc i tracąc zaufanie do ludzi. Wyprowadzkę zafundował jej dawny opiekun, miał zranioną dumę…i pozbył się kota.
Kicia znajduje się w świdnickiej lecznicy, nie znosi tego dobrze. Potrzebuje więcej uwagi i bardzo dużo cierpliwości. Nie znalazła do tej pory domu, mimo że było kilku chętnych. Niestety każdy, kto dostanie od Jeżynki po łapach (bo przecież musi dotknąć

Kota nie jest aż taka zła

Potrzebujemy doświadczonego domu tymczasowego, który doprowadzi Jeżkę do porządku.
BARDZO, bardzo prosimy! Nie ma mowy, żeby w lecznicy doszła do siebie, szczególnie psychicznie.
Zdjęcia nie są ładne, bo są z lecznicowej łazienki – tam właśnie przebywa Jeżyna:







