Edzina pisze:Kroplówek nie trzeba.
Dobrze Ci mówić - niech odda.. Kto zechce takiego kota? Rzadko kogoś stać na taki wydatek... Z wydaniem zdrowego jest problem, a co dopiero takiego... Jedyna nadzieja, że się poprawi..
Kot jest pod opieką weta. Myślę, że wie co robi.
Ten wet zdecydowanie NIE WIE, co robi, albo jest mordercą-sadystą.
Ten kot wymaga nawodnienia i diagnozy, inaczej w lutym jedyne koszty jakie dom poniesie to bedą koszty utylizacji zwłok
Wielu weterynarzy, nawet uznawanych za dobrych, źle leczy koty nerkowe, ale ten tutaj bije wszelkie rekordy odmawiając takiemu kotu nawet picia.
Zajrzyj na podforum dla nerkowców - kosztowne karmy i preparaty mozna zastąpić rozsądnie prowadzoną dietą i dość tanimi lekami, jak Alusal (8 zł na miesiąc

), ale nawadniania - dopajanie i podskórne kroplówki do samodzielnego podania w domu - niczym nie da się zastąpić