ewar pisze:Ale ja tak zawsze, kiedy opadną emocje.Bardzo się o nią martwiłam, naprawdę.Nie bójcie się białaczki, ona nie musi być wyrokiem.Koty u marta-po żyją sobie szczęśliwie, mają FeLV+ , ale nic nie wskazuje na to, żeby miały chorować.Najlepszą radą, jaką mogę dać to dobrze karmić, unikać stresu i bardzo kochać.To podstawa.Moje nie dostawały interferonu, zylexisu,ani innych rzeczy.Tak mi poradzono( lekarz z SGGW), bo nie mają objawów.Lara ( jedna z sióstr, ta z białaczką) też jest pod opieką lekarzy stamtąd i ma się dobrze.


ewar pisze:Nie bójcie się białaczki, ona nie musi być wyrokiem.Koty u marta-po żyją sobie szczęśliwie, mają FeLV+ , ale nic nie wskazuje na to, żeby miały chorować.Najlepszą radą, jaką mogę dać to dobrze karmić, unikać stresu i bardzo kochać.To podstawa.
dzięki, że to napisałyście. Wszystkie mamy doświadczenie z FeLV-kami i jak widać, nie musi to być wyrok dla kota i kot wcale nie musi być jedynakiem. Koty są w znakomitej większości towarzyskie, są zdrowsze kiedy mogą biegać i bawić się razem, czują się bezpieczniej..itd.Jak widać żadna z nas nie ponosiła i nie ponosi ogromnych kosztów leczenia, nie biega z kotem do weta co tydzień i nie patrzy na jego agonię.Negatywny test Elisa pokazuje, że kot nie zaraża! Większość kotów nie ma robionego pcr, tylko test Elisa i skoro jest negatywny, to znaczy, że kot zdrowy.Test Elisa może być fałszywie pozytywny, negatywny jest zawsze wiarygodny, tak to działa.ewar pisze:Ja się boję interferonu, dwie kotki umarły natychmiast po jego podaniu akurat w czasie, kiedy się dowiedziałam, że moje mają białaczkę.Słyszałam też, że nie było badań klinicznych w przypadku np.betaglukanu, czyli nie potwierdzono jego skuteczności, ale to zasłyszane, powtarzam.Po co psuć, jak jest dobrze?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości