Rudy Rydzek już w domku!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt maja 21, 2010 21:34 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Jesteśmy umówieni z weterynarzem na jutro o 8:30. :( Bożeeeeee, uświadomienie sobie, że zostało tlko kilka godzin jest czymś przerażającym. Ryczę jak głupia, ale bardzo się cieszę, że mimo wszystko Rydzek u nas był. To takie sympatyczne stworzonko, wniósł tyle radości. To nie jest sprawiedliwe. Na chwilę obecną w ogóle nie wyobrażam sobie życia bez niego. Bez jego wpychania się w nocy pod kołdrę, bez mruczenia, bez domagania się głaskania, bez tego pomiaukiwania i bez tego spojrzenia orzechowych oczek. Chodził nie chowając pazurków i tak stukał o podłogę, że z daleka było go słychać. I sprzątał przy miskach, jakby zakopywał, przed i po jedzeniu. I wdrapywał się na ramię i tak siedział. U weterynarza po każdym zastrzyku było tylko takie HOP! i już na ramieniu. Jezuuuuuu... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Rasma

 
Posty: 93
Od: Śro lut 24, 2010 16:38

Post » Pt maja 21, 2010 21:43 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

To nigdy nie jest sprawiedliwe... Nie może być...
Ale co by było, gdyby został w tej piwnicy?

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

Post » Sob maja 22, 2010 7:16 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Trzymaj się Malutki Rydzku wszyscy Ci buzię całujemy....

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob maja 22, 2010 8:04 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Nie zrobiliśmy tego. I nie zrobimy, przynajmniej dziś. Jutro Rydzek dostanie jakieś sterydy na 5 dni, żeby zlikwidować stany zapalne. Weterynarz powiedziała, że skoro Rydzek jest niewychodzący, to nie musimy się spieszyć. Dopóki je, niech funkcjonuje. Ma to być co prawda funkcjonowanie na pół gwizdka, no ale zawsze. Sami musimy ocenić, kiedy będzie się pogarszać i dopiero wtedy podjąć decyzję o eutanazji. A mi się wydaje, że Rydzek trochę ożył. Więcej je, chce wychodzić na dwór, bo się awanturuje, wędruje po mieszkaniu, znowu się wpycha na kolana. Przynajmniej rano. :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: A i jeszcze po weekendzie chyba wybiorę się z Rydzkiem do Płońska. Albo bez niego, jak będzie się źle czuł, najwyżej wezmę same wyniki badań, zobaczymy. Podobno jest tam bardzo dobry weterynarz, polecony mi przez przyjaciółkę, która jeździ tam ze swoim psem. Nie chcę kwestionować umiejętności dotychczasowego weterynarza, bo uważam, że jest bardzo dobry i z wielką dokładnością zajął się Rydzkiem, ale chciałabym się upewnić czy oby na pewno nie da się nic zrobić. Oczywiście dam znać jak coś będzie wiadomo. :cry:

Rasma

 
Posty: 93
Od: Śro lut 24, 2010 16:38

Post » Sob maja 22, 2010 14:55 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Rasma pisze:Nie zrobiliśmy tego. I nie zrobimy, przynajmniej dziś. Jutro Rydzek dostanie jakieś sterydy na 5 dni, żeby zlikwidować stany zapalne. Weterynarz powiedziała, że skoro Rydzek jest niewychodzący, to nie musimy się spieszyć. Dopóki je, niech funkcjonuje. Ma to być co prawda funkcjonowanie na pół gwizdka, no ale zawsze. Sami musimy ocenić, kiedy będzie się pogarszać i dopiero wtedy podjąć decyzję o eutanazji. A mi się wydaje, że Rydzek trochę ożył. Więcej je, chce wychodzić na dwór, bo się awanturuje, wędruje po mieszkaniu, znowu się wpycha na kolana. Przynajmniej rano. :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: A i jeszcze po weekendzie chyba wybiorę się z Rydzkiem do Płońska. Albo bez niego, jak będzie się źle czuł, najwyżej wezmę same wyniki badań, zobaczymy. Podobno jest tam bardzo dobry weterynarz, polecony mi przez przyjaciółkę, która jeździ tam ze swoim psem. Nie chcę kwestionować umiejętności dotychczasowego weterynarza, bo uważam, że jest bardzo dobry i z wielką dokładnością zajął się Rydzkiem, ale chciałabym się upewnić czy oby na pewno nie da się nic zrobić. Oczywiście dam znać jak coś będzie wiadomo. :cry:



Walcz Rydzku!!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob maja 22, 2010 17:15 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Czytałam, że dosyć miarodajny jest wynik stosunku albuminy/globuliny, ale za nic w świecie nie wiem jak go wyliczyć. Czy z tego o:
http://img46.imageshack.us/i/img020pun.jpg/ - wyniki z tego tygodnia
http://img100.imageshack.us/i/img019h.jpg/ - wyniki z kwietnia
w ogole się da? Pomooooocyyyy. :cry:

Rasma

 
Posty: 93
Od: Śro lut 24, 2010 16:38

Post » Sob maja 22, 2010 17:40 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Rozkolportowałam do kociarzy :ok:

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob maja 22, 2010 18:18 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

:ok: Trzymam kciuki!
Gosiara
 

Post » Sob maja 22, 2010 18:44 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Gosiara pisze::ok: Trzymam kciuki!



Dzięki Gosiara za odzew! :D :D trzymajmy! :ok:

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob maja 22, 2010 18:51 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Z tego co kiedyś czytałam na wątku Fipowym trzeba też potwierdzić czy to nei hemobartonelloza (chyba tak się choroba nazywała, zajrzyj na kocie ABC na ten wątek i poczytaj dokładnie)
Taki fajny kociak i takie coś :(
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Sob maja 22, 2010 18:52 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Sob maja 22, 2010 19:23 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Kompletnie nie mogę się pozbierać. A wiem, że muszę, żeby móc coś zrobić. Rydzek leży w drugim pokoju i w ogóle nie wstaje. Siłą niemal wcisnęłam mu do zjedzenia trochę ugotowanej piersi z kurczaka. Czuję się oszołomiona, wydaje mi się, że brzuszek Rydzka napuchł, ale inni twierdzą, że nie. Doszukuje się już nie wiadomo czego... Jutro rano jedziemy wziąć sterydy. :( Wyszukałam jakichś dobrych weterynarzy i powysyłałam mnóstwo maili z pytaniami, ale nie dostałam jeszcze odpowiedzi. :( Strasznie się boję najgorszego. Boję się, że nie będę potrafiła podjąć decyzji o eutanazji i że przeze mnie Rydzek będzie cierpiał. ;( Ale boję się też, że podejmę tę decyzję i kiedyś okaże się, że nie była konieczna. Dlatego wszelkie Wasze rady i każda chwila są dla mnie na miarę złota. Dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa i kciuki. Przez te łzy nawet litery mi się rozmazują.
Moja weterynarz spisała już Rydzka chyba na straty. :( U nas w mieście jest najlepsza, o innych słyszałam nieprzychylne opinie. A ja ciągle mam nadzieję, że stanie się cud i okaże się, że to nie ten cholerny FIP, i że mój Rydzek wyzdrowieje, że będzie dalej mruczeć, że będzie szaleć i będzie nas budzić w środku nocy. Tak bardzo chciałabym wziąć to choróbsko na siebie. A ta bezradność jest po prostu wykańczająca. A Rydzek tak patrzy tymi orzechowymi oczami, jakby chciał mi coś powiedzieć... Kompletnie nie wiem co robić. Pomóóóóóóżcie. :( To kocisko jest takie kochane, nie wyobrażam sobie, żeby mogło go zabraknąć! :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Obrazek :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:


JaEwka - jutro skonsultuję to z wetką.
Ale tak strasznie boję się tych wielkich nerek i tych mikroropni... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Rasma

 
Posty: 93
Od: Śro lut 24, 2010 16:38

Post » Sob maja 22, 2010 19:29 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Rydzek ma wsparcie już uruchomiłam różne Osoby na wątku innym. Wszyscy myślą! Trzymamy wszystkie kciuki!!!! :D :D :D :D :D :D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob maja 22, 2010 19:31 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Z całego serca Ci dziękuję! :cry:

Rasma

 
Posty: 93
Od: Śro lut 24, 2010 16:38

Post » Sob maja 22, 2010 19:33 Re: Rudy Rydzek już w domku!!!

Rasma pisze:Z całego serca Ci dziękuję! :cry:


Nie dziękuj nie dziękuj Chrześniak w końcu :D :D :D , i nie płacz, proszę.... Zdarza się dużo przypadków, że kocinki wychodzą z różnych kłopotów, a już prawie ogonkami na tamtym świecie.

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości