Przyszedł sąsiad z informacją, że na środku ronda jego dziewczyna znalazła kota. Kot chyba po wypadku bo sam nawet nie chodzi z ulicy go ściągali żeby nie została z niego mokra plama, bo sam by nie zszedł.
Wpadłam w panikę bo zupełnie brakowało mi pomysłu co zrobić, ja bez auta do tego brak miejsca gdzie można by tego kota wsadzić. Ale zaczęłam dzwonić po dziewczynach z samochodem i Kri akurat była wolna (laurka się jej nalezy bo pod nieobecność Fufu bardzo mi pomogła). Pojechałyśmy po kota - sąsiadka czekała z nim na poboczu. Kocurek zmoczony i oszołomiony. Od początku zwróciłyśmy uwagę na dziwne oczy - gigantyczne źrenice. Pod światło jeszcze coś się w nich dziwnie odbijało. Pędem do weterynarza - od razu wetka stwierdziła uraz neurologiczny. W dodatku wylew krwi do oka. Kot ma zupełnie bezwładny ogon, zatacza się i kręci w kółko. Nie umie prosto metra przejść.
Okazało się, że to kastrat w dodatku nie młody - ciężko dokładnie ocenić jego wiek bo ma spore braki w uzębieniu i jakieś problemy z dziąsłami więc nie wiemy czy ma 6 czy 10 lat.
Na razie rokowania są bardzo ostrożne i kot został w klinice gdzie będzie miał już podane pierwsze leki i zrobione RTG.
Jesteśmy przerażeni tym, że nie dość, że mamy dziurę w naszym skromnym fundacyjnym budżecie to jeszcze trafił się nam przypadek, którego leczenie za pewne sporo nas będzie kosztowało.
No i nie mam jeszcze pomysłu co z nim zrobimy jeśli przeżyje najbliższe dwa dni w klinice
wiem, że pieniądze szczęścia nie dają, ale niech ktoś to powie tym biednym kotom na leczenie których nas nie stać, przykre to, że sprawy tak przyziemne mogą decydować o czyimś być albo nie być. Zdrowy rozsądek kazał nie przyjmować kolejnego kota w dodatku rokującego sporym rachunkiem u weta, ale nie mogliśmy go tak zostawić w tych krzakach.
Zapewne to kolejny uciekinier, albo zguba bo mimo wszystko nie stawiał oporu przy badaniu. Resztką sił nawet nadstawiał główkę do drapania

Gdyby ktoś słyszał o zaginionym, dorosłym, burym kocurze (kastrat) z okolic Ronda Żegrze proszę o kontakt: 501 280 282
Znakiem charakterystycznym jest szczerba na prawym uchu.
W imieniu Stukniętego (jak ktoś ma lepszy pomysł na mię dla niego to prosze o prozycje bo mi jedynie jeszcze Zderzak przychodzi do głowy

viewtopic.php?f=20&t=123404&p=7352684#p7352684
koty pomaagają kotom
