Czarny pers szuka kochającego domu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sty 01, 2012 21:50 Re: Czarny pers oddany przez właścicieli..

Gapa. I faktycznie żyje w swoim świecie. :lol:
Dzisiaj walczył z niewidzialnymi żyjątkami na podłodze. :D
Ostatnio problem z sikaniem się nasilił. A to dlatego, że wypuściłam go luzem po domu, bo Ramzes syczał i bał się pointa w pokoju. No i drapał mi w drzwi i miauczał, żeby go wypuścić.
Wypuściłam, ale on zapomniał, że dwie kuwety są na górze. Sikał mi w pokoju na dole, w przedpokoju i nawet w szafie, jak była otwarta. Wzięłam więc trzecią kuwetę i postawiłam w przedpokoju na dole. O dziwo pomogło. Nie znajduję już niespodzianek. Z tego wniosek, że kuwetę musi mieć prawie w zasięgu wzroku, a jeśli to dom lub duże mieszkanie - powinien mieć dwie w różnych miejscach.
Porósł sierścią. Dostał już komplet szczepionek na grzyba. No i może już iść do domu.
Jakiego domu szuka? Dom może mieć psa lub kota, byle zwierzak był przyjazny lub obojętny. Nasz pies jest zdominowany przez koty, więc im nic nie robi, raczej omija. A koty, nawet jeśli początkowo się jeżą, to z czasem uczą się, że ten wielki stwór tylko groźnie wygląda. :-)
Dom oczywiście nie powinien być wychodzący, również dlatego, że Ramzes nie potrafiłby ocenić zagrożenia.
Szukamy domu odpowiedzialnego. Mam nadzieję, że grzybica nie wróci, ale to też zależy czym będzie karmiony i w jakich warunkach będzie żył, bo grzybica dopada koty osłabione raczej.
Ani ja, ani nikt inny się nie zaraził. Ale dom powinien mieć świadomość tego, że kot grzyba miał.
Miał ściągnięty kamień z zębów. Jest zachipowany.
Kicio jest miły, kochany i bezproblemowy o ile będzie się pamiętać o tym co napisałam. Na początku trzeba go pilnować z kuwetą, ale myślę, że jak już zapamięta, to będzie ok. Woli kuwetę odkrytą niż krytą.
Obrazek
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon sty 02, 2012 14:32 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Powiem Ci szczerze,że gdyby nie grzybowa historia- kot ideał dla mnie.
Nawet posikiwanie mnie nie przeraża.
Niestety mam uraz do "grzybiarzy", mam jak wiesz jedną taką w domu- z dwójka bym oszalała.

Marzę o czarnym albo niebieskim persie.

Będę kibicowała.

Nie kazali go jeszcze raz ogolić dla pewności??(nie denerwuj się , ja TYLKO pytam :D )

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 02, 2012 15:01 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Tak, ogolę go jeszcze, żeby wyrównać wszystko. :-)
A Ty myśl. :twisted:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon sty 02, 2012 15:15 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Wiesz moje sie ciężko dokacają a w sierpniu wzięłam Amelkę...nie moge.jeszcze nie.
A z dwoma kotami po grzybie zwariowałabym: przglądam Fione ciągle, trafię w końcu na oddział psychiatryczny.
Pokaż Go więcej:)
Jest śliczny! :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 02, 2012 15:38 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Pokaż pokaż... Wiesz jak ciężko zrobić zdjęcie czarnej plamie? :twisted:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon sty 02, 2012 21:57 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Ja wiem! :mrgreen:

Kosia pozdrawia kolegę i życzy wspaniałego domku :1luvu:
Obrazek

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon sty 02, 2012 22:08 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

:)
Problem w tym, że w dzień to ja rzadko jestem w domu. A poza tym persidło nie współpracuje. :twisted: To wyżej było z lampą, ale ani myślał pokazać oczy.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto sty 03, 2012 10:51 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Wiesz, gwiazdy nie lubią paparazzich...może trzeba z nim umowę podpisać i wtedy pozwoli?? :mrgreen:

Ja bym ogoliła chłopaka dla pewności...ale ja po roku kazałam zeskrobać Fionkę żeby mieć pewność.
Moje przygody z grzybami też się(poza jednym "razem" ale wtedy nie miałam doświadczenia!) skończyły ok,odpukać...

Czarny pers...oj ,białego mam przez przypadek... :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 03, 2012 20:53 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Tu szukają puchatego:
viewtopic.php?f=13&t=137567

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob sty 07, 2012 18:50 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

kotkins pisze:Wiesz moje sie ciężko dokacają a w sierpniu wzięłam Amelkę...nie moge.jeszcze nie.
A z dwoma kotami po grzybie zwariowałabym: przglądam Fione ciągle, trafię w końcu na oddział psychiatryczny.
Pokaż Go więcej:)
Jest śliczny! :D

A co dolega kotom po grzybie szczepionym szczepionką przeciwgrzybiczą?? :D Z mojego doświadczenia są odporne na nawrót choroby ( też niestety znam temat BARDZO dobrze :( ). Za to taki kot, nawet bez objawów może w nowym domu spowodować grzyba u rezydenta lub domowników. Miałam grzyba-zarażały się wszystkie młode tymczasy. Potem już niby grzyba nie miałam i scenariusz wyglądał następująco: albo nowe tymczasy dostawały grzyba, albo nie dostawały, a za to dostawali ludzie, którzy kota adoptowali :mrgreen: . Na szczęście wszystko się uspokoiło.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 21, 2012 23:37 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Czy Czarny puchaty znalazł w końcu dom?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13602
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro mar 21, 2012 23:57 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Puchacz siedzi dalej u mnie. Miał już dwa razy robione badania krwi. Za drugim razem wyszły o niebo lepiej. Robiłam drugi raz, bo nagle zaczął wymiotować. Wymiotował tylko śliną, ale praktycznie co chwilę. Po kroplówkach przestał. Po kilku dniach od kroplówki widzę, że znów mu się zdarza. Ale wyniki ma dobre. Nie bardzo wiem czego szukać.
Sika dalej. I nie wiem czy znajdzie dom przez to. Strupów nie ma, chociaż jakieś pojedyncze czasem się pojawiają. Nikt niczym się nie zaraził, więc tak do końca to nie wiadomo co to. Może jakieś uczulenie na karmę?
Kot ogólnie jest super. Miły, kochany, gadatliwy, w nocy przychodzi do łóżka i już na szczęście nie wrzeszczy tak jak na początku. :-)
Grzecznie śpi całą noc.
Jak wychodzę do pracy, to go zamykam w pokoju. Ma dwie kuwety. Mimo tego - sika do legowiska, na którym położyłam ręcznik. Na szczęście to nie przemaka, więc mi to nie przeszkadza. Postawiłam to w miejscu, gdzie deski mi się odbarwiły od moczu (niestety nie wiedziałam, bo mnie nie było kilka dni). Na deskach dywanik, a na nim jeszcze to legowisko. Grubsze rzeczy idą do kuwety. Sika nawet na dywanik pod kuwetą, więc nie wiem czemu nie idzie... I do wanny..
Może on się zatyka? Ale to sikanie to niezależnie od wszystkiego jest... Może on żwirku nie lubi? Już jakieś buty nawet wyrzuciłam jak wlazł do szafy...
Jest fajny, inne koty olewa, olewa nawet psa i niczym się nie przejmuje. U weta grzeczny, taki biedny zawsze zrezygnowany jest...
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Czw mar 22, 2012 21:22 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Jeśli ktoś chętny na rudaska perskiego zapraszam viewtopic.php?f=1&t=140369
Wywalili go z samochodu, jest w schronie, młodziutki, śliczny, przerażony :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw gru 27, 2012 12:17 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

Uuuuu... Widzę, że persidło już ponad rok siedzi u nas. W zasadzie pogodziliśmy się z tym, że zostaje, ale to oznacza niestety, że nie biorę tymczasów.
A kocurek.. Jak był nieogranięty, tak jest dalej. :twisted:
Gapa, ciapa, gubi się, woła przejmującym głosem gdzieś w przedpokoju czy przy łazience, bo jest zamknięta. :lol:
To strasznie dziwny kot. Włazi pod prysznic i łapie wodę łapkami, przy czym zupełnie nie przeszkadza mu kapiąca na niego z prysznica. Albo wchodzi sobie do miski i tak siedzi. Zwłaszcza kiedy miska jest podstawiona pod pranie, z którego kapie. :lol:
Wczoraj czymś chyba zahaczył na choince, bo wyskoczył jak z procy, myślałam, że za chwilę wszystko runie. Potrafi skradać się do skarpetki na podłodze, pacnąć łapką, a kiedy zahaczy mu się o pazur i go "zaatakuje", to wyskakuje ze wszystkich 4 łap. :lol:
To kot, z którym można zrobić wszystko - przystrzyc, brać na ręce, dać zastrzyk, przemyć oczy, czesać, a on nigdy nie bywa agresywny. Raczej się kuli w pierwszym odruchu.
Sikanie - no jest różnie. Wydaje mi się, że najbardziej nie znosi brudnej kuwety. Jeśli narobi - trzeba szybko sprzątnąć, bo drugi raz nie zrobi w tym samym miejscu. Ostatnio jakoś był spokój i nie znajdowałam niespodzianek. Ale zdarza się. Załatwia się w zupełnie pustej kuwecie, odkrytej, ale też w krytej ze żwirkiem.
Gdyby znalazł się dom, który kocha takie gapy, który rozumie naturę persa, który nie będzie krzyczał i się złościł, jeśli kocurkowi coś się przydarzy (kocurek nigdy nie nasikał na meble, to tylko kwestia podłogi) - wciąż jesteśmy skłonni go oddać. Ale to naprawdę musi być dobry domek, bo kocurek stał się już członkiem rodziny i przyzwyczailiśmy się do jego dziwactw. :-)
On żyje we własnym świecie i inne zwierzaki mu zupełnie nie przeszkadzają. :-)
Co do rzekomej grzybicy - to chyba jednak było coś innego. Nikt się nie zaraził - ani my, ani żaden z kotów. Tak czy siak - jest trzykrotnie zaszczepiony na grzyba.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Czw gru 27, 2012 13:07 Re: Czarny pers szuka kochającego domu

:mrgreen:
To gratuluję dokocenia!

On nie jest dziwny.To co opisujesz to zupełnie normalne zachowanie persie.
Ja mam troje takich w domu, moja niekuwetkowa Amelka została cierpliwie przyuczona do kuwety...cieszę się z tego jak dyżurna wariatka a siczki czasem znajdywane pod kuwetą czy szafką to tylko tzw."koloryt" jej osobowości.
Też tak rób.

Grzybem nie trzeba się zaraz zarazić, a skoro pomogły leki p/grzybicze...to pewnie był to grzyb.One mają różną zakaźność, nie wszystkie zaraz wywołują u ludzi grzybicę.
Skoro jest zdrowy...
To co opisujesz z wymiotami może być związane z zakłaczeniem delikwenta.Dajesz mu pastę odkłaczającą?
One naprawdę mają kuuuuupę włsów w przewodzie pokarmowym...wyobraź to sobie!
Dla kota to,że zostaje -cudownie.
A Wy go chyba kochacie, skoro gwałtownie się nie pozbywacie:)!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości