nie pisałam wcześniej, bo musiałam to wszystko ustalić, a że ustaliłam, to piszę

Wysłałam zdjęcia Bolca kuzynce mojego TŻa z Wrocławia - dziewczyna dorosła, po medycynie, we własnym mieszkaniu; w domu rodzinnym pies Golden Retriver - spokój wcielony.
Jako że kuzynka zakochała się zarówno w naszym kocie, jak i moich teściów - zapragnęła mieć własnego, a że kompletnie się na kotach nie zna - poprosiła nas o znalezienie jakiegoś.
Po obejrzeniu zdjęć - zadzwoniła z pytaniem, kiedy Bolec do niej przyjedzie

Rozmawiałam dziś w tej sytuacji z p. Robertem i dowiedziałam się, że dostał jakieś mailowe zapytanie o Bolca. Umówiliśmy się, że jeśli tamten dom (mailowy) nie wypali i nie znajdzie się żaden inny sensowny, to zabieramy Bolca do Wrocławia jakoś pod koniec lutego - powiedział, że do tego czasu kot może u niego mieszkać

Oczywiście, jeśli znajdzie się ktoś, kto się zakocha w kociastym i będzie chciał go zabrać juznatentychmiast to nie ma problemu - będę szukać innego futrzaka, który stanie się wrocławiakiem, ale jeśli nie, to wstępnie od marca Bolec będzie miał nowy domek
