
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Aleba pisze:W tajemnicy cichutko powiem, że jest szansa na wspólny dom dla burasków.
Kciuki się przydadzą na pewno...
Ostatnia sesja Procenta i Promilki...
Trzeba skontrolować czy pańcia się porządne myje:
Halo, czemu zabrałaś głowę? Na co mam teraz polować?
No to sobie tylko popatrzę co robisz...
Co mówisz? Jak to ogon mi się moczy?
Chodzenie po wannie jest jednak ryzykowne...
Lepiej pobawię się mokrą myjką do naczyń... Tylko gdzie by tu najwygodniej? Wiem!
Koty dziś pojechały na swoje. Będą mieszkać w centrum Warszawy, ich nowy opiekun rozpoczął od pytania "czy mogę wziąć od razu dwa, to będzie im raźniej jak będę wychodził do pracy". Jestem pełna dobrych myśli.
Z nowym Panem da się pobawić już po paru minutach jego pobytu w naszej kuchni, pokochamy go i u niego w domu, prawda?
Futrzane termofory grzeją na zimęMelduję, że wszystko jest bardzo dobrze. Obawy i strach przed kimkolwiek dawno minęły, goście (zwłaszcza kobiety) są witane radośnie, co wieńczone jest wskoczeniem na kolana. Potem jednak często wracają obydwoje na moje kolana... heheh Na ręce można dzieciaki brac, choć nie robię tego zbyt często bo jak jeden jest na rękach to drugi też chce
- więc raczej jak mam kogoś do pomocy
Ale lubią i mruczą.
W nocy oczywiście na początku pod kołdrą, a rano pobudka informująca o pustych miskach (mają dwie, żeby się nie tłoczyły przy jednej). Ostatnio zauważyły, że po obudzeniu się sięgam po leżący przy łóżku telefon, więc teraz same sięgają po telefon i ciągają mi go w zębach po kołdrzeZabawki szybko się zużywają, ale i tak najlepsze są paski folii po otwartych opakowaniach ze szpinakiem. Zwłaszcza o 3 w nocy.
skłonność do wanien pozostała. Jak się kąpie to siedzą ze mną w łazience (właściwie to zawsze siedzą ze mną), a jak wyłączę wodę to wrzucają zabawki (folijki) do środka wanny, które ja odrzucam, a one wrzucają, które ja odrzucam.... no a potem to do pracy muszę iśćZwłaszcza promilka lubi aportować.
Był okres kiedy ciężko było zasnąć, bo aportowały zabawki do łóżka, skacząc mi po brzuchu. Ale i na to był sposób: ręce trzymałem na kołdrze i jak tylko zabawka z kotem wskoczyła, podnosiłem się i odrzucałem zabawkę. I tak cyklicznie. Oceniam, że za 30-40 razem udawało mi się zasnąć, ale nie wiem z jakiego powodu, czy one przestawały wskakiwać, czy ja przestawałem odrzucać.... tego nie pamiętam![]()
Musiałem dokonać pewnym modyfikacji w okablowaniu, bo przegryzały kable niskiego napięcia, lampek choinkowych, kabli sieciowych, anten WIFI a zwłaszcza przewodów od ładowarek Nokia (3szt.). Co ciekawe pozostałe ładowarki (Sagem, alcatel) pozostawały nietknięte choć przewód wydawał się idenyczny. Włamały się tez do środka komputera i nadgryzły kilka kabli - tu też informatyk Promilka była liderem. literat Procent z radością ćwiczył za to na okładkach od książek. Ale te "problemy" już opanowałem. Do drapania najlepszy okazał się kosz na bieliznę z IKEA. Tyle tylko, że częściej muszę teraz odkurzać.
Procencik okazał się tez miłośnikiem kolb gotowanej kukurydzy, które porwał i gryzł. Marchewka też jest dobra i sałata teżPo jakimś czasie udało mi się też przyzwyczaić je do tego, że jak ja jem to one nie siedzą na tym stole na którym ja jem. To znaczy właściwie powinienem napisać, że "mam pewne sukcesy na tym polu"...
)
Koty są zawsze w tym samym pomieszczeniu co ja. Jak siadam do komputera to (wedle relacji innych... mi nie przeszkadza hihihi) natrętnie pchają się na mnie i zwykle kładą się na moich rękach, co jednak nie przeszkadza w pisaniu i korzystaniu z myszki.. .więc w czym problem? Nie rozumiem tych obserwatorów![]()
Piasek bentonitowy zamieniłem jednak na silikonowy, bo ten bentonit miałem wszędzie, a zwłaszcza w łóżku. W łazience robiło się błoto... teraz wszystko moge szybko ogarnąć odkurzaczem. Zmiana wkładu do kuwety zaszła bez problemu, nigdy, od samego początku ich pobytu u mnie, nie znalazłem żadnych niespodzianek- tylko kuweta.
W czasie paru parodniowych wyjazdów przychodzili dwa razy dziennie rodzice karmić i zabawiaćJak oprózniałem kuwetę po powrocie to nasuwała się refleksja, że .... dobrze jadły
żadnych innych problemów, zawirowań, kłopotów... wszystko dobrze![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości