Standardowo, jak jestem to sypię lepsze chrupy, tak że panowie już pytali czy maja sypać schroniskowe .
Jak niewiele potrzeba, żeby nie śmierdziało w kociarni, maja czyste wytrzepywane posłania, to nie sikają w nie. U maluchów wręcz pachniało dziś tak podłogę wymopowali. W kociarni dorosłych kotów , jeszcze wciąż niezbyt pachnie, ale tam sikają po kątach bo jest ich za dużo.
Miło popatrzeć jak kociska moszczą się na wytrzepanych albo powymienianych posłankach. Zwłaszcza, że była nowa dostawa używanych poduszek i kołder.
No i mam zadanie bojowe, postanowiłam oswajać "brytyjczyka". czasem da sie pogłaskać i podrapać po grzbiecie, ale bardzo rzadko. Jest indywidualistą i chyba źle mu w tłoku


Tymczasem, nasze male smutaski, tak sie pięknie ułozyły, że nie mogłam sobie odmówić zrobienia zdjęcia komórką

