OTW15-dużo nas ;( Nowe fotki "starych/nowych" s.85

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 30, 2016 22:07 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Idź spać lepiej. Dobranoc
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46720
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon maja 30, 2016 22:09 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

MalgWroclaw pisze:Idź spać lepiej. Dobranoc

idę .Wzięłam polecany przez weta lek na sen. Może padnę i na plaży wyląduję M.Brando :mrgreen:
Potwornie zmęczona jestem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55410
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto maja 31, 2016 20:27 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Padnięta jestem jak niewiemco. Nie znosze takiej pogody gdzie wsio sobie skacze po ciśnieniu, gnatach i psychice . Jam delikatna jest z duszy oraz ciała :wink: i mnie bardzo osobiście dotyka taka aura :mrgreen:

W domu upał. Wiatraki nadjechały więc wiać się będziemy. Może kociejstwa nie przewieje.
Byłam na karmieniu.Kotów zero. Prawie zero.Pojawił się gad bijący z łbem pokaleczonym. Nie widziałam go wiele, wiele dni. Co ja z łapką bieżę to on w doopu ginie. Las ogołocony z kotów. Dziady biegają z butlami piwa i głupimy pomysłami.
Oponia troszkę nie taka jak należy. Nie wiem czy toto co ma pod brodą rozwija się czy goi. Obserwujemy. Ale szczepienie odroczone. Apetyt ma więc źle nie jest.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55410
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 01, 2016 8:36 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Mam dzis zły dzień. Humorzasty. Awanturzasty. Trzepnęłam awanturę w domu taką ,że koty się pochowały. One nie nawykłe do moich burzowych nastrojów ze zdziwka olały pół mieszkania co nakręciło mnie dodatkowo. Strasznie mi wstyd teraz ale i...lżej. :mrgreen: Bo koty to ja rozumiem. Zwierzaki są i to ,że w nocy Wojtek lał koty a ja wstając straciłam równowagę i mnie trzepło to już inna historia. Ale rankiem mogłyby ludzkie potwory jakoś się zachowac normalnie.
Apogeum nastąpiło gdy w łazience rozlana woda spłynęła po mych stopach . Podobno sprzątnięta wcześniej. Oczywiście znikły mi kolczyki.Padło na TZ-ta co zbierając wodę papierem spuścił je ku oceanom. Nie spuścił. Założyłam je już na wahle tylko za diabła faktu nie pamiętam. Oczy córki i lusterko ujawniły fakt mojej durnoty.
Noga mnie bardzo, bardzo boli a dusza tak samo.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55410
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 01, 2016 10:36 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Za zmianę humorku zacisnę mocno ,no i za wszelkie bolączki ciała i duszy zaciskam :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro cze 01, 2016 11:23 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

iwona66 pisze:Za zmianę humorku zacisnę mocno ,no i za wszelkie bolączki ciała i duszy zaciskam :ok: :ok:

Chyba mnie frustracja niebyciabachorkiem dopadła. Takie fajowe teraz mają zabawki, imprezy, wolne...A ja do pracy . :placz:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55410
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 01, 2016 11:40 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka (nawet jeśli mi starszaki :wink: ) Asiu :piwa:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24232
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw cze 02, 2016 7:17 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Trzymaj się Asiula!

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 02, 2016 10:13 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Trzymam się, trzymam się . Muszę bom konkretnie na ziemi stojąca.
Dzięki za życzenia .

Wczorajszy dzionek szybciusio się skończył. Po powrocie malunie już pod drzwiami stojące domagały się wyjścia. Stare popaprańce zamknięte zostały a te poszły jak młode boginie po kafelkach szurając tylko tyłkami chudymi. Spokojnie :wink: ogarnęłam kuchnię , łazienkę i przedpokój przy wydatnej pomocy dzieciaków. Oj, jak lubią jeździć na na szmacie. A mokra podłoga to luks torpeda i przyspieszenie świetlne. Mamunia zaległą na drapaku co i raz pyszcząc na córki co jej po chudych bokach skakały. Zmywarka pakowana z kotami, pralka takoż, jedzenie mnaimuśkie bo na dużej płąszczyźnie podane, fontanna cudna bo pluszcze się mocno. Najlepiej woda smakuje wychlapana i zlizana. Jam się tylko umokrzyła. Znaczy sztopki swoje bose. Pończoszki, żelasne majtasy i inne pracowe akcesoria poszły precz na rzecz luźnego stroju i gołych kopytek. Więc kopytka cierpią kąpiele nieplanowane i insze dobra też sie trafiają.
Spokojnie pokroiłam surowiznę maluszkom (serducha dostały) i naszym na zapodanie potem. Nikt nie plątał się mi pod nożem narażając swoje pyski i moje palce na urżnięcie. Co i raz paznokcie mam uciapane. :cry: dzięki pomocy wydatnej futer. Pokroiłam dzikunkom i gary naszykowałam dla nich. Mecz za oknem był to wiadomo, stadka kibiców spragnionych, pałętać się będzie. I różne stróże też chadzać będą spacerkiem. Nocna wyprawa mnie czekała. Pojszłam więc nocą prawie, zajszłam i... nie pomyliłam się. Widać było gromkie balowanie. Kotów znów nie było.
Ale zanim wypełzłam o zmroku z domu, dzieci pospały się i zostały przeniesione na drzemkę do swego pokoju. Mamunia sama się przemieściła. Za miską :mrgreen: Tałatajstwo dorosłe wypadło z salonu :mrgreen: głodne dorywając się do mich postawionych już na podłodze , blatach i pralce :| Angelek nie brata się z futrzanym plebsem i jada tylko tam. Stałam, pilnowałam by każdy swoje żarł .Załapałam ,że Milki nie ma. Ona co kocha żarcie mokre, surowe, zapodane w dużej ilości nie kręciła się. Już oczami wyobraźni widziałam ją poległa , zachorzałą, bez sił leżącą na swym fotelu. Lecę więc ze spodeczkiem, kajam się mocno, oczy wpatruję czy jest i czy żyje. Ano żyje, żyje i łaskawie głowę nawet uniosła glamiąc co jej zapodano pod pysk. Mila to Mila. Nie była obecna przy procedurze krojenia, nie popiskiwała ponaglająco , nie ocierała się o nogi , nie pędziłą konkurencji więc i gar nie należał się.
A potem nastała noc, zapadłam w sen spragniony bardzo i całą nockę... pomagałam ratować córkę ciotecznej siostry z mężowskiej strony co to wyszła za cygana, w ciąży była ale i tak ją wywieźli, porwali... Jak to dobrze ,że o 3 rano już jazgoczą dzioby wszelakie bo umordowałam się setnie tą akcją ratunkową.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55410
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw cze 02, 2016 16:23 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Jak ja uwielbiam ten styl. Ten plastyczny i barwny opis kociarni , jakbym to widziała na żywo. Plus na koniec opis snu...mistrzostwo świata :1luvu:

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 02, 2016 21:45 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Asiu- Zjęcia wpisów do książeczek uodparniaczy. :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 20074
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt cze 03, 2016 7:27 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

meg11 pisze:Asiu- Zjęcia wpisów do książeczek uodparniaczy. :mrgreen:

Dzięki wielkie.
Muszę je przejrzeć. Ale tak pomyśleć to chyba tylko w jednej jest Zylexis bo reszta ksiażeczek wyadoptowała się .

Wczorajsze po południe było pełne napięcia. Zadzwoniła znajoma ,że na naszym osiedlu znaleziono małego kota pod maską aucicha. Zadzwoniono do adm. Wszak to osiedlowy parking jest więc i kot jest w gestii biura. Przyszli panowieodzieleni kota wyjęli i zadali pytanie paniadm co dalej. Paniadm wie ,że ja zajmuje się kotami, że koleżanka zajmuje się kotami, że pani Tereska zajmuje się kotami (do niej ciągle dzwoni i burczy za prawdobodobne karmienie pod blokiem bo muchi wlatają czyściochom do domu 8O ) ,że jest miejsce z budkami i miskami za płotem... No szlag by to wziął, kazała przedyrdać maleństwo na teren kotłowni w chaszczory. Co też zrobili i puścili w wiaty , ruinę, śmieci i brudy z dala od jadłodajni. Podobno maluni dzeciak był, bo koleżanka znalzała faceta od rzutu. Anka latała po południu za małym, ja po pracy latałam za małym, Danka latała za małym do tego i przez płot przełaziła. Koty zaskoczone taką moją niespodziewaną aktywnością zbiegły się i czekały na wcześniejszą wyżerkę. A co!? Zrobiłam zakupy wracając na zupinkę . Pwko etż kupiłam. Dziecie targało i na przystanek klęło. Znaczy się wątróbkę kurzęcą dla warsztatowców też zakupilam, więc dostały po kawale. Zdziwko było wielkie ale nie odmówiły. Tylko widząc Dankę przełażącą przez parkan, jako ta gazela deczko upośledzona, wysnuły wniosek ,że zeżre im dary spadłe z promocji. Spierniczały z miesiwem zwisającym z pyska w krzaluny tylko zerkając ku niej czy nie goni.
Potem nagotowałam zupy. Z młodej kapustki , resztek ziemniaków i dopiero co zebranymi pomidorami z...puszki. Przez dolewanie wody i sypanie soli gar mi się zrobił sporawy :strach:
A potem w nocy latałam za małym, pani Tereska latała za małym, Anka latała za małym. Bośmy się po ciemnicy spotkały. Doopa blada z tego była. Koty poczęstowane kurzęcymi smakołykami za dnia ,nie były jakoś mocno zainteresowane kolacją.
Rano też przed pracą zaliczyłam kącicha wszelakie. Wczorajsze jedzenie upchane po dziurach znikło .Ale jest troszkę tych kotów.

Żal wielki bo dzieciak jak stołóki nie znajdzie to nie da rady. Nadzieja na przypadek lub ,ze mordę w odpowiednim czasie drzeć będzie. Upraszam o kciuki wielkie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55410
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt cze 03, 2016 9:07 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Rozumiem, że najpierw złapiesz kociaka :ok: :ok: :ok: , a potem pójdziesz zabić panią adm. :twisted:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt cze 03, 2016 9:18 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Ech, i przez jedno bezmyślne babsko zagrożenie dla kociaka i tyle mitręgi dla Was :?
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4591
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt cze 03, 2016 11:32 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Szkoda małego , potrzymam za to żeby się odnalazł :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21560
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości